Netflix właśnie jest po prezentacji wyników finansowych za I kwartał 2022 roku i krótko mówiąc – jest słabo. Z tego też powodu gigant szuka winowajców i na celownik wziął sobie… osoby dzielące konta.
Netflix będzie walczył z dzieleniem kont, ale też zaoferuje tańszy pakiet
Netflix przedstawił wyniki finansowe za I kwartał 2022 roku i nie jest zbyt dobrze. Oczekiwania giganta były znacznie większe, a liczba subskrybentów zamiast rosnąć, ubyła, co też negatywnie odbiło się na akcjach firmy. Jednak na ten stan rzeczy wpływ miało wiele czynników, w tym atak Rosji na Ukrainę. Po tym wydarzeniu, Netflix wyprowadził się z Federacji Rosyjskiej, co sprawiło, że od usługi odcięto około 700 tysięcy osób. Do tego dodajmy niewielki napływ nowych userów i finalnie mamy pierwszą od 10 lat stratę.
Netflix jednak szuka winowajcy i częściowo może dotknąć to tych użytkowników, co chętnie dzielą się swoim kontem z innymi. Jak już pisaliśmy jakiś czas temu, już trwają testy subskrypcji w chociażby Peru, gdzie dzielenie konta staje się możliwe, ale wtedy opłaty są wyższe. Sprawdzanie, czy dane konto jest dzielone, nie będzie na bazie usług lokalizacyjnych, a adresów IP, anonimowych identyfikatorów urządzeń i innych form identyfikujących. Globalne wdrożenie dodatkowej opłaty za dzielenie konta ma odbyć się za około rok. Oczywiście mowa tu o tych kontach, które nie są dzielone w ramach jednego gospodarstwa domowego.
Szczerze mówiąc, pracujemy nad tym od prawie dwóch lat. Nieco ponad rok temu zaczęliśmy przeprowadzać lekkie testy, które ukierunkowały nasze myślenie i pomogły nam zbudować mechanizmy, które teraz wdrażamy.
Greg Peters, Netflix Chief Product Officer
Właśnie przeprowadziliśmy pierwsze duże testy krajowe, ale dopracowanie tego i uzyskanie odpowiedniej równowagi zajmie trochę czasu.
Co ciekawe, Netflix planuje również udostępnienie nowego planu subskrypcji. Miałby on być tańszy niż pozostałe, a więc więcej osób mogłoby z niego skorzystać. Warunkiem jednak byłoby wyświetlanie reklam. Szczerze, to bardzo dziwne podejście, bowiem jednym z powodów chęci wykupienia VOD jest właśnie brak reklam i innych niechcianych przerywników.
Ciężko też nie dostrzec, że na polskim rynku VOD robi się naprawdę ciasno. Ostro walczą polskie usługi, ale też chętnie wchodzą do nas zagraniczni giganci. Amazon Prime Video już jest dostępne od jakiegoś czasu, ale też możemy subskrybować HBO Max, a niedługo pojawi się Disney Plus. Nie można zapomnieć o Viaplay. Co łączy te usługi? Są znacznie tańsze niż Netflix, a do tego mają tylko jeden plan, oferujący dostęp do wszystkich udogodnień, w tym do rozdzielczości 4K.
Źródło: Netflix, Techcrunch, Tabletowo
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!