Xiaomi nie zwalnia tempa i po debiutach modeli POCO F7 Pro i F7 Ultra, pora na bardziej przystępny cenowo wariant. POCO F7, czyli bazowy model z tegorocznej serii, który ma być oficjalnie zaprezentowany w połowie czerwca. Co istotne, smartfon od razu trafi na rynki globalne, w tym do Polski. Na premierę wskazuje nie tylko rosnąca liczba przecieków, ale i oficjalny teaser na Flipkarcie, który choć nie mówi wprost o nazwie modelu, to odnosi się do historii serii F i zapowiada coś „dużego”.
Powtórka z rozrywki, czyli rebranding z poprawkami
Choć POCO F7 ma być nowym urządzeniem w ofercie marki, nie ma co liczyć na wielkie zaskoczenia w kwestii specyfikacji. Podobnie jak inne modele tej marki, także i ten będzie najprawdopodobniej rebrandingiem istniejącego już na chińskim rynku Redmi Turbo 4 Pro. Oczywiście możemy spodziewać się drobnych różnic w wersji globalnej, zarówno na poziomie oprogramowania, jak i wyposażenia.
Najwięcej emocji budzi zastosowany układ, czyli Snapdragon 8s Gen 4, który wyprodukowany jest w 4-nanometrowym procesie technologicznym. To jednostka, która w teorii powinna zapewnić topową wydajność, ale z zachowaniem niższego poboru mocy. Do tego dochodzi nawet 16 GB pamięci RAM oraz 512 GB pamięci wewnętrznej UFS 4.1, co z pewnością ucieszy bardziej wymagających użytkowników.
Na froncie POCO F7 znajdzie się płaski, 6,83-calowy ekran LTPS AMOLED o rozdzielczości 1,5K i odświeżaniu 120 Hz. Xiaomi chwali się także bardzo wysoką jasnością maksymalną wynoszącą 3200 nitów w trybie HDR, choć w praktyce może się to różnić w zależności od warunków. Sam panel zapowiada się imponująco, ale warto zaznaczyć, że niektóre konkurencyjne modele oferują już wyższą rozdzielczość lub panele LTPO z adaptacyjnym odświeżaniem.
Z drugiej strony, konstrukcja smartfona ma być bardziej solidna niż w poprzedniku, gdyż mówi się o metalowej ramce, szklanym tyle i certyfikatach IP66, IP68 oraz IP69. W tej cenie to naprawdę mocna karta przetargowa.
W kwestii aparatów Xiaomi nie zaszaleje. Na wyposażeniu znajdzie się główny obiektyw 50 Mpx z optyczną stabilizację obrazu (OIS), a towarzyszyć mu ma szerokokątny 8 Mpx. Z przodu znajdziemy kamerkę 20 Mpx. To zestaw, który w codziennym użytkowaniu powinien się sprawdzić, ale osoby oczekujące czegoś więcej w zakresie fotografii mobilnej mogą poczuć niedosyt. Szczególnie, jeśli porównamy to z konkurencyjnymi modelami, które w podobnej cenie oferują nawet trzy obiektywy z bardziej wszechstronną optyką.
Nieco mieszanych uczuć dostarcza też temat baterii. O ile wariant indyjski ma otrzymać ogniwo 7550 mAh, tak wersja globalna, a w tym europejska zostanie wyposażona w mniejszy akumulator 6550 mAh. To wciąż więcej niż w wielu konkurencyjnych modelach, ale biorąc pod uwagę chiński i indyjski wariant, można czuć mały niedosyt. Na wyposażeniu nie zabraknie również ładowania o mocy 90 W.
POCO F7 zadebiutuje z systemem Android 15 i interfejsem HyperOS 2.0, co powinno zapewnić płynne działanie i dostęp do najnowszych funkcji. Xiaomi zapowiada także dłuższe wsparcie aktualizacjami, ale wciąż nie wiemy, czy będą to trzy, czy cztery lata dużych aktualizacji Androida. Na pewno jednak będzie to jeden z pierwszych smartfonów klasy średniej z preinstalowanym Androidem 15.
Ile zapłacimy za POCO F7?
Cena to jeden z najważniejszych czynników przy wyborze smartfona i tutaj POCO może znowu zapunktować. Jeśli Xiaomi utrzyma politykę cenową z poprzednich lat, nowy model może kosztować w Polsce około 2199-2299 złotych za wariant 12GB/512GB. To kwota niższa niż za model F7 Pro, ale konkurencyjna wobec modeli od realme, OnePlusa czy Motoroli. Jeżeli faktycznie uda się ją utrzymać, POCO F7 ma szansę namieszać w segmencie do 2500 złotych.
Premiera smartfona spodziewana jest w dniach 17-19 czerwca 2025 roku, co sugerują przecieki i oficjalne materiały promocyjne w indyjskim sklepie Flipkart.
Źródło: Smartprix
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!