Predator Orion 3000 – małe rozmiary, duża moc [RECENZJA]

Często zdarza się, że gracz stojący przed wyborem nowego komputera decyduje się na laptopa ze względu na brak miejsca na komputer stacjonarny. Niewiele osób jednak wie, że taki komputer nie musi być wcale duży. Taki właśnie jest Predator Orion 3000, który zajmuje naprawdę niewiele miejsca i bardzo łatwo możemy go przenieść z punktu A do punktu B.

Specyfikacja Predator Orion 3000

• Wymiary i waga: 39.2 x 17.5 x 38.6 cm, 10 kg;
• Procesor: Intel Core i7-10700, 8 rdzeni, 16 wątków, 2.9-4.8 GHz;
• Karta graficzna: NVIDIA RTX 3070 8GB;
• RAM: 4x 8 GB DDR4, 2666 MHz;
• Dyski: 2 TB HDD, 512 GB SSD NVMe Wester Digital;
• Porty: 4x USB 3.1 gen. 1, 2x USB 3.1 gen. 2 (w tym 1x USB typu C), 2x USB 2.0, RJ-45 1 Gb, wyjście liniowe audio, wejście liniowe audio, wejście mikrofonowe, 3x DisplayPort, 1x HDMI;
• Zasilacz: LiteON 500 W;
• Dodatkowe: myszka + klawiatura, karta sieciowa Wi-Fi 6, karta Bluetooth 5.0;
• Oprogramowanie: Windows 10 Home;
• Cena: 10 499 zł.

Mały, zgrabny, ale tylko pozornie ładny…

Wymiary obudowy Predator Orion 3000 to 39.2 x 17.5 x 38.6 cm, a cały pecet waży 10 kg. To naprawdę dość małe gabaryty, osobiście spotykałem się z o wiele większymi jednostkami. Takie wymiary z pewnością są dużą zaletą dla osób, które mają mało miejsca. To, w połączeniu z ciekawym designem, przeszkloną konstrukcją oraz podświetleniem wręcz prosi się o postawienie go na biurku.

Ponadto, jest jeszcze wysuwany uchwyt na słuchawki, a pod klapką są ładnie ukryte porty z panelu przedniego. A żeby tego było mało, na górze jest rączka, za który możemy go śmiało podnieść i gdzieś przenieść.

Przez okno może cudów estetyki nie ujrzymy, bowiem nie ma tu do czynienia ze specjalnie ładną płytą główną, ale nie jest źle. Jest, powiedziałbym, w porządku. Cable managment jest niezły, choć uważam, że można by było tutaj nieco zmienić konstrukcję. Przede wszystkim, zrobić piwniczkę na zasilacz, a przewody poprowadzić za tacką na płytę główną. Niemniej, jest po prostu w porządku, nie wygląda to źle i, co najwazniejsze, nie zaburza przepływu powietrza.

Tył natomiast wygląda jak w każdym innym pececie, mamy do dyspozycji cztery porty USB 3.1 gen. 2, dwa razy USB 2.0, trzy wejścia/wyjścia audio jack 3.5 mm, port Ethernet oraz wyjścia obrazu: trzy razy DisplayPort oraz jeden HDMI.

To naprawdę wydajny komputer

Za wydajność Predatora Orion 3000 odpowiada Intel Core i7-10700 z grafiką NVIDIA RTX 3070 oraz 64 GB RAM-u. To sprosta naprawdę wszystkim wymaganiom, nie tylko grom, choć to właśnie głównie z myślą o nich został stworzony. Bez problemu sprosta ten komputer wymaganiom wszystkich dzisiejszych tytułów, nawet Cyberpunk 2077 nie jest dla niego zbyt dużym wyzwaniem. Nie zabraknie też tutaj miejsca na gry, mamy do dyspozycji bardzo szybki dysk SSD M.2 NVMe o pojemności 512 GB oraz 2 TB dysku HDD. Jest to po prostu komputer do wszystkiego. Pod żadnym kątem nie zawiedzie on użytkownika.

Oto lista gier w których przetestowałem ten komputer wraz z detalami oraz średnim wynikiem klatek na sekundę:

• Star Wars: Battlefront II – 140 fps, ultra;
• Call of Duty Warzone – 105 fps, ultra, RTX On;
• GTA V – 60 fps, ultra;
• Battlefield V – 100 fps, ultra, RTX On;
• Wiedźmin 3 – 120 fps, ultra;
• Cyberpunk 2077 – 70 fps, ultra, RTX On
• Assasin’s Creed Valhalla – 70 fps, ultra;
• Counter Strike: Global Offensive – 340 fps, ultra;
• League of Legends – 270 fps, ultra.

Wszystkie te wyniki podawane są dla rozdzielczości FullHD+ (2560×1080 px, 21:9). Jak widać, to bardzo dobra propozycja dla fanów gier e-sportowych, którzy korzystają z monitorów z wysoką częstotliwością odświeżania. Oprócz testów praktycznych, wykonałem także testy syntetyczne. Poniżej zamieszczam zrzuty ekranowe z Cinebench, 3DMMark oraz CrystalDiskMark.

Kultura pracy na dobrym poziomie

Zazwyczaj komputer ten działa bardzo, bardzo cicho. Przy codziennych zastosowaniach nie usłyszymy go prawie w ogóle. Przy bardziej wymagających zadaniach potrafił jednak się odpalić i być głośny. Jednakże, nawet wtedy w słuchawkach nie słyszałem go zbytnio. Najbardziej słychać turbinę karty graficznej, ponieważ jest to referencyjna wersja RTX 3070. Ogólnie rzecz biorąc jednak, nie jest on bardzo głośny, zazwyczaj pracuje naprawdę cicho. To można zaliczyć na plus Jak z kolei ma się sprawa temperatur? Podczas grania temperatury sięgają rzędu 93°C na procesorze oraz 88°C na grafice. Delikatnie zbijane były taktowania zarówno jednego, jak i drugiego przy tych temperaturach. Nieznacznie, ale jednak można było odnotować występowanie tzw. thermal throttlingu. Tutaj rodzą się dwie moje uwagi. Pierwsza, mogłoby tu być lepsze chłodzenie procesora. Druga, przydałby się jeszcze jeden wentylator, który wtłaczałby zimne powietrze. Nie jest jednak źle, mamy tu do czynienia ze standardowym zestawieniem. Jeden wentylator push, drugi pull.

Czy taki “gotowiec” ma sens?

Z jednej strony, mała, zgrabna konstrukcja i rzadko spotykane tak małe wymiary czynią go atrakcyjnym. Cena tego komputera wynosi 10 499 zł. Czy w tej cenie nie możemy mieć czegoś lepszego? Aktualnie nie, ponieważ karty graficzne NVIDIA RTX z serii 30 są po prostu niedostępne. Poza tym, cena tego zestawu jest naprawdę niezła. Może w przyszłości, gdy te karty będą dostępne, dałoby się złożyć coś nieco mocniejszego. Jest tylko jeden problem. Nie każdy jednak umie się, że tak powiem, w to bawić. Wtedy z pomocą przychodzą osoby, które zajmują się tym zawodowo lub właśnie gotowe zestawy. Dla takich osób Predator Orion 3000 będzie dobrym wyborem. Podłączamy go do prądu, podpinamy monitor, myszkę, klawiaturę i gotowe! Dodatkowo, karta Wi-Fi oraz Bluetooth z pewnością będą atutem dla wielu osób. Pozwala to podłączyć się do sieci bez używania przewodu internetowego oraz podłączyć chociażby słuchawki bezprzewodowe. Jeśli chcecie teraz mieć mocny komputer do gier, to jest to naprawdę całkiem opłacalny zestaw, który ma wszystko, co potrzeba.