Składany telefon fajna sprawa, ale tego ryzyka nie przewidzisz

Data premiery Xiaomi MIX Fold 3 ujawniona
fot. producenta

Smartfony z elastycznymi wyświetlaczami dostępne są już na rynku przez jakiś czas. Większość urządzeń zaadoptowała się i została przyjęta pozytywnie. Niestety jak to w życiu bywa urządzenia mają swoje plusy i minusy. Jednym z największych minusów składanych smartfonów wcale nie jest ich cena.

Fold, Flip, Razr, Find to ciekawe urządzenia, ale mogą budzić obawy

Cena składanych smartfonów zawsze budziła wątpliwości, oburzenie oraz negatywne emocje. W zależności od modelu i producenta wybranych składak może kosztować do 10 tysięcy złotych. Mimo takich kwot smartfony ze składanymi ekranami są brane przez klientów pod uwagę. Jest to zaskakujące, ale cena względem technologii może być mocno dyskusyjna. Dla jednych użytkowników koszt zakupu będzie minusem, ale znajdą się tacy, którzy chętnie zapłacą znaczną sumę bez mrugnięcia oka. Mnie niepokoi coś zupełnie innego coś, czego nie jestem w stanie przewidzieć przy korzystaniu z drogiego składaka. Jesteście ciekawi co to takiego?

Samsung Galaxy Z Fold5
Samsung Galaxy Z Fold5

Strach przed samoistnym pęknięciem wyświetlacza. Już widzę te komentarze, że przecież nic się samo nie dzieje. O ile sprawa dotyczy prostych/gładkich ekranów to jestem w stanie się w pełni zgodzić, że ekran nie powinien pęknąć. O tyle w przypadku składanych ekranów sytuacja jest mocno kontrowersyjna. Pokazały to początki składanych smartfonów na polskim rynku, gdzie było sporo reklamacji (medialnie rozdmuchanych) na samoistnie pękające wyświetlacze. Dziś sytuacja została opanowana i trudno mówić o takich sytuacjach. Jednakże składany ekran to składany ekran. Korzystając z takiego urządzenia narażamy wewnętrzny wyświetlacz na pęknięcie. Nigdy nie przewidzimy, kiedy dojdzie do takiej sytuacji jak pęknięcie. Należy przypomnieć, że wyświetlacze mają swoje ograniczenia. W zależności od producenta urządzenie można złożyć nawet 400000 razy bez uszczerbku na jakości. Wartość wydaje się nie do przekroczenia, ale wszystko się może zdarzyć. Wystarczy jeden konkretny dzień, kiedy otworzymy nasze składane urządzenie widząc wielką plamę na wyświetlaczu.

Samoistnie pęknięcie co dalej?

Na pewno nie powinniśmy się poddawać. Jeśli urządzenie nie wytrzyma 2-letniego okresu gwarancji to bez wahania należy zgłosić sytuacje w ramach gwarancji lub reklamacji do sprzedawcy. Urządzenie powinno zostać dokładnie sprawdzone i poddane analizie. Nie wszystkie pęknięcia wyświetlacza w składanym ekranie mogą być winą klienta. Analiza takiego uszkodzenia polega przede wszystkim na tym jak wygląda pęknięcie, ile czasu minęło od sprzedaży urządzenia oraz co dokładnie jest uszkodzone. Wyobraźmy sobie smartfona Samsung Galaxy Fold 5 z uszkodzoną wewnętrzną ramką. Taki ślad wskazuje, że urządzenie mogło upaść i elastyczny wyświetlacz po prostu się wylał. Nie będzie to wina producenta, ale z pewnością klienta. W znacznej części przypadków musimy liczyć się z odmową bezpłatnej naprawy, ale nie jest to regułą.

Klienci mają prawo dyskutować, skorzystać z niezależnego rzeczoznawcy, aby zadbać o swój interes. Wyobraźmy sobie sytuacje, gdzie pęknięcie przebiega przez środek zgięcia wyświetlacza. Tu powstaje dylemat. Wina użytkownika czy może jednak ekran jakościowo nie wytrzymał? W mojej ocenie problem leży zdecydowanie po stronie urządzenia. Trudno obarczać winą klienta, że do pęknięcia doszło w linii zgięcia ekranu. Jeśli pojawia się taki zarzut to warto się bronić patrząc na sytuacje uczciwym okiem. Jeśli ekran uległ uszkodzeniu z naszej winy nie szukajmy pomocy tam, gdzie nie powinniśmy. Lepiej rozważyć odpłatną wymianę ekranu (na odpłatnej wymianie wyświetlacza w Samsung Galaxy Fold 5 możemy oszczędzić kilka złotych) lub oddać urządzenie do złomowania. Wybór należy do nas. Możemy także wybrać drogę sądową, aby udowodnić swoją rację.

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!