Minął ponad tydzień odkąd Microsoft zakończył oficjalne wsparcie dla wydanego w 2013 roku Windowsa 8.1. Jego następca zapowiadany był jako ostatni Windows, który ma być stale rozwijany aktualizacjami. Tak właśnie 29 lipca 2015 roku na świat przyszedł Windows 10. Aktualizacje z nowymi funkcjami (tzw. Feature Updates) pojawiały się średnio raz lub 2 razy w roku, tak jak gigant z Redmond obiecywał.
Jak się okazało latem 2021 roku, wizja Microsoftu zdążyła ulec zmianie, a Windows 10 już kilka miesięcy później – w październiku 2021 otrzymał następcę, którym jest Windows 11. Pojawienie się następcy (już jednak nie) “ostatniego” Windowsa oznacza, że życie systemu z 2015 roku kiedyś się jednak skończy. To nastąpi 14 października 2025 roku, wtedy zakończy się oficjalne wsparcie, a system przestanie otrzymywać ważne aktualizacje z poprawkami bezpieczeństwa.
Pojawieniu się na rynku Windowsa 11 towarzyszyło intensywne promowanie nowego systemu przez Microsoft. Użytkownicy systemu Windows 10 otrzymali nawet możliwość darmowej aktualizacji do nowszego systemu (pod warunkiem, że ich urządzenia spełniają wszystkie wymagania sprzętowe). Już nawet usługa Windows Update zaczęła wyświetlać baner zachęcający do zaktualizowania systemu.
Jako, że dni Windowsa 10 są policzone, a na rynku dostępny jest następca, Microsoft postanowił wycofać ze sprzedaży starszy system, aby naprowadzić konsumenta bezpośrednio do nowszego produktu. System zarówno w wersji Home, jak i Pro jest jeszcze dostępny do kupienia na oficjalnej stronie Microsoftu, ale nie na długo. Na stronach sklepu pojawił się komunikat z informacją o zakończeniu sprzedaży wraz z dniem 31 stycznia 2023 roku.
31 stycznia 2023 r. będzie ostatnim dniem możliwości pobrania Windows 10. System Windows 10 nadal pozostanie wspierany przez aktualizacje zabezpieczeń, które pomagają chronić komputer przed wirusami, oprogramowaniem szpiegującym i innym złośliwym oprogramowaniem do 14 października 2025 r.
Microsoft
Komunikat widniejący na stronie sklepu Windowsa 10 Home i Windowsa 10 Pro mówi o pobieraniu, a nie o zakupie licencji. Co ciekawe strona Microsoftu służąca do pobierania Windowsa 10 nie wspomina już o zbliżającym się zakończeniu dystrybucji. Zakładam, że Microsoft miał tu na myśli sprzedaż licencji, a nie możliwość pobrania systemu. Możliwość pobrania czystego obrazu systemu z pewnością może się przydać wielu użytkownikom w okresie wsparcia systemu, byłoby dziwne gdyby firma zabrała taką możliwość.
Nie musimy się zatem raczej obawiać braku możliwości pobrania czystego obrazu systemu w celu jego reinstalacji, zniknie jednak możliwość zakupu nowego klucza licencyjnego z oficjalnego źródła. Po dniu 31 stycznia 2023 roku pozostanie już jedynie opcja zakupu licencji u zewnętrznych sprzedawców. Jeżeli nasz sprzęt wyposażony jest w moduł TPM 2.0 i spełnia wszystkie pozostałe wymagania sprzętowe systemu Windows 11, możemy zakupić klucz licencyjny do najnowszego systemu.
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!