Dziś (10.01.2023) oficjalne wsparcie kończy wydany w 2013 roku system Windows 8.1. Oprogramowanie stanowi dopracowanie porzuconego lata temu systemu Windows 8, który ujrzał światło dzienne 26 października 2012 roku i spotkał się z ogromną falą krytyki.
Trudniejsze niż się wydaje
Microsoft otrzymał nie małe baty od konsumentów kiedy ponad 10 lat temu obrał sobie ambitny cel dostosowania swojego systemu do urządzeń z ekranami dotykowymi. Firma wprowadziła szereg modyfikacji względem starszego Windowsa 7, aby poprawić jego używalność na ekranach dotykowych.
Ogromny wzrost zainteresowania urządzeń z ekranami dotykowymi w tamtych latach sprawił, że gigant z Redmond ochoczo rzucił się również na rynek smartfonów. Microsoft bardzo głośno promował swoje mobilne systemy: Windows Phone 8, Windows Phone 8.1 czy później Windows 10 Mobile. Na rynku urządzeń mobilnych panowała niemała burza. Na pierwszym froncie iOS wraz z Androidem, w tle umierający Symbian wraz z innymi systemami, a tu nagle Microsoft wkracza jeszcze z Windowsem. Próba okiełznania dotykowego ekranu była śmiałą decyzją. Niestety efekt końcowy okazał się uciążliwy i nieintuicyjny dla użytkowników tradycyjnych komputerów z klawiaturą i myszką. Gigant z Redmond pod wpływem fali krytyki opracował w ciągu roku szereg poprawek które w postaci darmowej aktualizacji udostępnił użytkownikom systemu Windows 8. Tą darmową aktualizacją był wydany 17 października 2013 roku Windows 8.1.
System kojarzony jest z początkiem zmian w designie interfejsu Windowsa, wprowadzony został Microsoft Design Language znany również jako Metro, który opierał się na typografii, płaskiej i wyrazistej kolorystyce czy uproszczonej ikonografii. Takie rozwiązanie zdecydowanie było pomocne dla użytkowników ekranów dotykowych, jednak niekoniecznie przypadło do gustu posiadaczom klasycznych komputerów i laptopów. Problemem nie jest tu obecność pełnoekranowego interfejs z kafelkami czy nowych aplikacji systemowych, ale ich wyraźne odseparowanie od klasycznego środowiska z pulpitem i paskiem zadań. Irytacja ze strony użytkowników pojawiła się również przy niechcianym kontakcie z nowymi gestami np. przywołanie bocznego menu po przeniesieniu kursora w prawy, górny róg ekranu.
I mimo tego, że Windows 8.1 nie jest prawdopodobnie nikogo ulubionym systemem, to nie możemy powiedzieć, że był złym systemem pod kątem samego działania. Taki eksperyment giganta z Redmond stanowił jedynie początek nowej ery Windowsa, w której wygodnie funkcjonować można na urządzeniach o innej formie niż komputer czy laptop. Microsoft nauczył się na błędach, czego wynikiem jest wydany 29 lipca 2015 roku Windows 10. Następca umierającego dziś Windowsa 8.1 nie zrezygnował ze śmiałych nowości oferowanych przez poprzednika, ale nauczył się skutecznie wprowadzać je w życie, tak aby korzystanie z systemu było równie wygodne zarówno dla użytkowników mobilnych, jak i stacjonarnych, ale to już historia na inny artykuł.
Odłączenie od aparatury
Trudno nazwać to inaczej patrząc na małą liczbę użytkowników. Od śmierci poprzednika minęły już prawie 3 lata, miało to miejsce 14 stycznia 2020 roku, a mimo to Windows 7 wciąż ma wielu zwolenników. Tego samego nie można powiedzieć o Windowsie 8.1, którego udziały na rynku w latach wsparcia nigdy się nawet nie zbliżyły się do udziałów Windowsa 7, a od momentu premiery Windowsa 10, liczba użytkowników Windowsa 8.1 już tylko stale malała.
Windows 8.1 nie jest jedyną ofiarą czasu, w 2023 roku oficjalne wsparcie zakończy się również dla systemów Windows Server 2012 wraz z wydaniem Windows Server 2012 R2. W przypadku oprogramowania serwerowego, mamy czas do 10 października 2023. Po tym czasie system przestanie otrzymywać aktualizacje bezpieczeństwa, co w przypadku oprogramowania serwerowego wykorzystanego najczęściej w przedsiębiorstwach jest szczególnie ważne. Istnieje jednak możliwość wykupienia dodatkowych 3 lat wydłużonego wsparcia, które potrwa do 13 października 2026 roku.
Co dalej?
Użytkownicy Windowsa 8.1 od jakiegoś czas mogli spotkać się z pełnoekranowym ostrzeżeniem ze strony Microsoftu. Zakończenie oficjalnego wsparcia oznacza dla nas koniec regularnych aktualizacjami z poprawkami bezpieczeństwa czy koniec oferowania wsparcia technicznego. Dla większości domowych użytkowników może to nie mieć większego znaczenia, ale warto również wziąć pod uwagę fakt, że po zakończeniu oficjalnego wsparcia, deweloperzy wielu programów przestaną z czasem wspierać Windowsa 8.1, a nowsze wersje używanych przez nas programów mogą nie działać na przestarzałym systemie. Świetnym przykładem może być Google Chrome oraz wszystkie przeglądarki oparte na silniku Chromium (czyli nawet Microsoft Edge), które wkrótce przestaną obsługiwać systemy starsze niż Windows 10. Niektóre aplikacje, takie jak OBS Studio już dziś wymagają Windowsa 10 lub Windowsa 11. Takich aplikacji będzie z czasem coraz więcej. Nic w tym dziwnego, gdyż szersza obsługa większej liczby systemów wymaga większego wkładu pracy deweloperów, a mała liczba użytkowników czy zakończenie oficjalnego wsparcia systemu jest sensownym argumentem do zaprzestania obsługi starszego systemu przez deweloperów zewnętrznego oprogramowania.
Kto pamięta rok 2015 i premierę Windowsa 10 ten wie, że Microsoft ogłosił wówczas, że wszyscy użytkownicy systemów Windows 7 oraz Windows 8.1 przez rok czasu od momentu premiery będą mogli wykonać darmową aktualizację do Windowsa 10. Nie wszyscy wiedzą, że taka darmowa aktualizacja po ponad 7 latach wciąż jest możliwa. Nie wymaga ona żadnych dziwnych sposobów, ani obejść, możemy ja wykonać dokładnie w taki sam sposób jak ponad 7 lat temu. Wystarczy, że odwiedzimy oficjalną stronę Microsoftu, z której pobierzemy narzędzie do instalowania systemu Windows 10. Narzędzie pomoże nam pobrać obraz ISO, nagrać instalator na nośnik USB lub płytę DVD, ale i również dokonać aktualizacji z systemu Windows 7 lub Windows 8.1.
Dzięki takiej aktualizacji nie będziemy musieli kupować nowej licencji, a Windows 10 bez obaw będzie funkcjonował z naszym dotychczasowym kluczem licencyjnym. Dużą zaletą takiej aktualizacji jest fakt, że nie wymaga ona świeżej instalacji systemu od zera. Proces aktualizacji pozwala na zachowanie wszystkich ustawień, zainstalowanych programów oraz plików na swoim miejscu. A użytkujemy Windowsa 8.1 na maksymalnie kilkuletnim sprzęcie, który posiada już moduł TPM 2.0, to po aktualizacji do systemu Windows 10, możemy takim samym sposobem przesiąść się za darmo na najnowszego Windowsa 11.
A co jeżeli nasz sprzęt jest zbyt stary na Windowsa 11, a Windows 10 do nas nie przemawia? Może to być dobra okazja do rozpoczęcia przygody z Linuxem? Próg wejścia w świat Linuxa stał się w ostatnich latach jeszcze niższy, a przesiadka wcale nie musi być taka trudna jak nam się wydaje! Przyjaznych dla świeżych użytkowników dystrybucji nie brakuje, możemy spróbować np. Ubuntu, Pop!_OS, Linux Mint, Zorin OS czy elementary OS. Aby nie zrazić się do Linuxa na starcie polecam jednak Dual Boot, czyli rozwiązanie, w którym na jednym komputerze zainstalowane są 2 systemy. Dzięki temu zawsze możemy uruchomić zainstalowanego obok Windowsa kiedy na jakimś etapie Linux nas przerośnie.
Źródło: Microsoft
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!