Edge na Linuxie będzie ograniczony. Zabraknie nawet synchronizacji danych

edge
(fot. Microsoft)

Zaledwie kilka dni temu pisaliśmy o tym, że znamy datę wypuszczenia przeglądarki Microsoft Edge na Linuxa. Niestety, poznaliśmy kolejne informacje i nie są one tak pozytywne. Jak się okazuje, pingwinia wersja Edge’a będzie wybrakowana.

„Microsoft loves Linux” – patrząc na ostatnie kilkanaście miesięcy, to właśnie takie zdanie możemy mieć na temat producenta Windowsa. Amerykańska firma dumnie przyznaje się do tego, że od pewnego czasu wspiera pingwinie projekty oraz umożliwia skorzystać z Linuxa na… Windowsie (projekt WSL). Minął prawie rok kiedy Microsoft zapowiedział wypuszczenie Edge’a na Pingwinka. Zaledwie kilka dni temu dowiedzieliśmy się kiedy przeglądarka wyląduje na Linuxie. Niestety, dzisiaj poznane szczegóły nie napawają optymizmem.

Warto przeczytać: Microsoft Edge na Linuxie? Tak i to już w październiku!

Microsoft Edge bez synchronizacji danych na Linuxie

Tak jak wspomniałem w >>tym wpisie<<, Microsoft Edge zostanie udostępniony na Linuxa już w październiku w wersji Preview. Dzisiaj natomiast dowiedzieliśmy się, że przeglądarka ta będzie nieco wybrakowana względem swojego odpowiednika z Windowsa 10. Czego więc zabraknie w Edge’u na Pingwinku? Przede wszystkim synchronizacji danych z innymi sprzętami – uważam, że jest to kluczowa funkcja nowoczesnej przeglądarki internetowej. Z tego też powodu niezwykle ucieszyłem się, że zawitała ona w Brave Browser. Niestety, brak synchronizacji w Microsoft Edge przekreśla ten produkt u mnie na samym starcie. Poza tym, zabraknie funkcji Czytaj na głos.

edge
Microsoft Edge uruchomiony na Ubuntu (fot. OMG!Ubuntu)

Muszę jednak zaznaczyć, że wszystkie inne zalety Edge’a znajdziemy na Linuxie. Mało tego, w przyszłości deweloperzy chcą wyrównać możliwości przeglądarki między wszystkimi systemami operacyjnymi. Ponadto dowiedzieliśmy się, że Microsoft Edge będzie dystrybuowany w formie plików .deb oraz .rpm.

Czekacie na premierę Microsoft Edge na Linuxa? Dajcie znać w komentarzu!

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!