Google Pixel Watch 3 (41 mm) – Recenzja

Google Pixel Watch 3 (41 mm) - Design - 0

Moja przesiadka z taniego Xiaomi Mi Banda 8 na drogi smartwatch, którego wyzwaniem jest trzymanie na baterii to doświadczenie, które podsumuję w tej recenzji. Na wstępie zaznaczę, że nie wydałem na niego pełnej ceny (nie ma szans, żebym go za tyle kupił…), a jedynie 619 zł. Jak? Otóż przy zakupie Google Pixela 9 Pro XL w przedsprzedaży otrzymałem 1080 zł środków do wydania w sklepie Google Store. Pomyślałem, że z nowym telefonem spróbuję doświadczyć po raz pierwszy smartwatcha, i to takiego dopasowanego marką do telefonu! Zegarek również zakupiłem w przedsprzedaży, dzięki czemu zgarnąłem kolejne 260 zł środków do wydania w Google Store. Google Pixel Watch 3 (41 mm) przyszedł do mnie 11 września 2024. Ale czy nawet mimo tak dużej obniżki ceny było warto? Eeeh…

Specyfikacja

  • Wyświetlacz: 1,27″; 321,26 ppi; AMOLED; 60 Hz
  • SoC: Qualcomm Snapdragon W5 Gen 1; Cortex-M33
  • RAM: 2 GB; SDRAM
  • Pamięć masowa: 32 GB; eMMC
  • Akumulator: 307 mAh
  • Oprogramowanie: WearOS 5; Android 14
  • Łączność: Bluetooth; GPS; NFC
  • Wymiary i waga: 41 mm (średnica); 12,3 mm (grubość); 37 g (bez opaski)
  • Czujniki: Kompas; Wysokościomierz; Czujniki czerwieni i podczerwieni do monitorowania nasycenia tlenem (SpO2); Wielofunkcyjne czujniki elektryczne zgodne z aplikacjami EKG; Wielościeżkowy optyczny czujnik tętna; 3-osiowy akcelerometr; Żyroskop; Czujnik jasności otoczenia; Czujnik elektryczny do mierzenia przewodnictwa elektrycznego skóry (cEDA) i śledzenia reakcji ciała; Czujnik temperatury; Barometr; Magnetometr
  • Wodoodporność: 5 ATM; IP68
  • Cena w momencie publikacji: 1699 zł

Pudełko i jego zawartość

Ekologiczne pudełko w kolorze zielonoszarym mieści w sobie:

  • Smartwatch Google Pixel Watch 3 (41 mm)
  • Pasek sportowy w rozmiarze S
  • Pasek sportowy w rozmiarze L
  • Kabel USB C do ładowania
  • Papierologię

Design i jakość wykonania

Urządzenie dostępne jest w 2 rozmiarach. Mniejsza wersja ma średnicę 41 mm, tak samo jak poprzednie 2 generacje. Dostępna jest w 4 wersjach kolorystycznych pasujących do tegorocznej linii Pixeli 9. Dostępna jest aluminiowa obudowa w kolorze Matowej Czerni (Matte Black) z paskiem w kolorze Obsydianu (Obsidian), aluminiowa obudowa w kolorze Srebrnym (Polished Silver) z paskiem w kolorze Porcelanowym (Porcelain), aluminiowa obudowa w kolorze Złotym (Champagne Gold) z paskiem Zielonoszarym (Hazel) oraz aluminiowa obudowa w kolorze Srebrnym (Polished Silver) z paskiem w kolorze Różowego Kwarcu (Rose Quartz).

Najnowsza generacja Pixel Watcha wprowadza nowy rozmiar, jakim jest 45 mm. Z tej wersji prawdopodobnie większość będzie zadowolona, choć na moje małe ręce w zupełności wystarczy 41 mm. Większy model ma mniejszy wybór kolorów, mamy tu aluminiową obudowę w kolorze Matowej Czerni (Matte Black) z opaską z paskiem w kolorze Obsydianu (Obsidian), aluminiową obudowę w kolorze Srebrnym (Polished Silver) z paskiem w kolorze Porcelanowym (Porcelain) oraz aluminiową obudowę w kolorze Matowym Zielonoszarym (Matte Hazel) z paskiem w kolorze Zielonoszarym (Hazel). Widzimy tu różnicę w braku wersji w kolorze Różowego Kwarcu (Rose Quartz) w modelu 45 mm, a oprócz tego model z Zielonoszarym (Hazel) paskiem ma inną obudowę.

Ja zdecydowałem się, na model 41 mm w kolorze Zielonoszarym (Hazel), który pasuje kolorystycznie do mojego Google Pixela 9 Pro XL w kolorze Zielonoszarym (Hazel), z którym Pixel Watch 3 był sparowany. Producent zapewnia, że użyte aluminium pochodzi w 100% z recyklingu, a materiał, z którego wykonano sportowy pasek to fluoroelastomer z miękką w dotyku powłoką. Wykonanie jest na flagowym poziomie, pasek jest przyjemny w dotyku, łatwo się go czyści i nosi się wygodnie. Sposób zapięcia jest prosty i intuicyjny, na szczęście nie zdarzyło mi się nigdy, aby pasek sam się odpiął.

Na froncie okrągłego zegarka znajduje się oczywiście okrągły ekran. Po lewej stronie (zakładając, że nosimy zegarek z koronką po prawej stronie) znajduje się niewielki głośnik do rozmów, Po prawej stronie mamy jeden przycisk, koronkę, która również pełni funkcję kolejnego przycisku oraz mikrofon. Góra i dół to oczywiście mocowanie paska. A pod spodem mieszczą się wszystkie czujniki, które dokonują pomiarów dotykając naszego nadgarstka.

Wiele osób zarzuca Pixel Watchom, że ich bryła jest zbyt kobieca, ale ja się z tym nie zgadzam. Całość wygląda minimalistycznie i elegancko. Zaokrąglone szkło sprawia wrażenie, jakby ekran zajmował całą górną powierzchnię, a nie tylko 1,27″.

Ekran

Wspomniane wcześniej szło 3D to Corning Gorilla Glass 5. Pod nim znajduje się ekran Actua Display o przekątnej (czy w tym przypadku raczej średnicy) 1,27″ wykonany w technologii AMOLED z przestrzenią kolorów DCI-P3. Dla porównania dodam, że model 45 mm ma ekran 1,46″. Ekran ma bardzo dobre kąty widzenia. Mamy tu technologię LTPO, dzięki której odświeżanie ekranu zmienia się w zakresie od 1 Hz do 60 Hz w zależności od potrzeby w celu oszczędzania energii. Dokładna rozdzielczość ekranu to 408×408, a przy średnicy ekranu 1,27″ daje nam to dokładnie 321,26 ppi, co jest dobrym wynikiem, który w zupełności wystarcza w przypadku smartwatcha. Dużym pozytywem jest również szeroki zakres jasności ekranu, ten może się ściemnić do 1 nita i rozjaśnić maksymalnie do 2000 nitów.

Specyfikacja i działanie

Układ który kieruje naszym zegarkiem to Qualcomm Snapdragon W5 Gen 1, ale oprócz niego znajduje się tu też koprocesor Cortex-M33, który dba o te mało wymagające detale, co całościowo ma dobrze wpłynąć czas pracy na baterii. Pamięci operacyjnej typu SDRAM mamy 2 GB, a pamięci masowej typu eMMC jest 32 GB. Urządzenie działa płynnie, nie zdarzają mu się żadne zacinki czy dłuższe zamyślenia. Jakość połączeń głosowych zaskoczyła mnie pozytywnie. Wbudowany głośnik choć mały, jest całkiem głośny. Słyszałem drugiego rozmówcę bardzo dobrze, a on słyszał mnie bardzo dobrze, również kiedy trzymałem nadgarstek z dala od twarzy.

Jeśli chodzi o czujniki to mamy tu kompas, wysokościomierz, czujniki czerwieni i podczerwieni do monitorowania nasycenia tlenem (SpO2), wielofunkcyjne czujniki elektryczne zgodne z aplikacjami EKG, wielościeżkowy, optyczny czujnik tętna, 3-osiowy akcelerometr, żyroskop, czujnik jasności otoczenia, czujnik elektryczny do mierzenia przewodnictwa elektrycznego skóry (cEDA) i śledzenia reakcji ciała, czujnik temperatury, barometr i magnetometr.

Dokonywane pomiary są bardzo precyzyjne, należy jednak zwrócić uwagę na odpowiednie zapięcie zegarka, aby ten znajdował się w odpowiedniej odległości od nadgarstka i nie był zbyt słabo, ani zbyt mocno zaciśnięty. Smartwatch dobrze radzi sobie z pomiarami snu, precyzyjnie monitoruje wszelkie przebudzenia, czas i fazy snu.

Bateria

Litowo-Jonowy akumulator Pixel Watcha 3 w wersji 41 mm ma pojemność 307 mAh, z kolei większy model 45 mm ma akumulator o pojemności 420 mAh. Producent deklaruje do 24 godzin pracy przy włączonym Always On Display i do 36 godzin w trybie oszczędzania energii. Nie brzmi to za dobrze, ale w rzeczywistości jest na szczęście nieco lepiej. Używam swojego Pixel Watcha 3 z włączonym Always On Display i bez problemu da radę wytrzymać blisko 1,5 doby. Oszczędzanie energii włącza się samo przy 15% poziomu naładowania baterii i tak działam od nowości. Gdy odłączę go od ładowania późnym wieczorem (około północy), mogę wytrzymać cały następny dzień i noc. O poranku jeszcze kolejnego dnia zostaje około 25%-35%. Nie zawsze wystarczy to na połowę drugiego dnia, ale wystarczy na tyle, aby na spokojnie znaleźć sobie dogodny moment na doładowanie, zamiast podłączać do jeszcze rano w łóżku.

Przypomnę, że przesiadłem się z Xiaomi Mi Banda 8 (pochodzącego z chińskiej dystrybucji, więc to wersja CN), którego ładowałem raz na 1,5 tygodnia, a później raz na tydzień. Pamiętam jak “częste” ładowanie raz w tygodniu mnie denerwowało, bo starsze generacje Mi Banda (3 lub 4) trzymały na baterii 3-4 tygodnie, a nie 1. A teraz co? Zderzenie ze ścianą, ładowanie codziennie lub prawie codziennie. Muszę jednak przyznać, że zaskakująco łatwo było mi się przyzwyczaić do codziennego ładowania. Nie jest to wcale aż tak trudne i irytujące jak myślałem (ale wciąż trochę jest xD).

Google Pixel Watch 3 (41 mm) - Ładowanie z powerbanka Green Cell PowerPlay20
Google Pixel Watch 3 (41 mm) – Ładowanie z powerbanka Green Cell PowerPlay20

Sam proces ładowania od kompletnego rozładowania do 100% trwa około 1 godziny. Ja sam zwykle ładuję swojego Pixel Watcha 3 podłączając go do powerbanka Green Cell PowerPlay20. Dołączony do zestawu kabel USB C z końcówką 4 pinami do ładowania jest jedyną opcją naładowania zegarka. Wielka szkoda, że nie mamy tu ładowania indukcyjnego, bo w ciągu tych ponad 2 miesięcy odkąd go mam, miałem może ze 3 sytuacje, w których potrzebowałem podładowania, a nie miałem przy sobie kabla. Nareszcie mam telefon z indukcyjnym ładowaniem zwrotnym, ale co z tego, skoro nie naładuję nim swojego smartwatcha.

Łączność

Pixel Watch 3 jest ogólnie dostępny w 2 wersjach. Mamy wersję z Bluetooth i Wi-Fi oraz wersję, które dodatkowo wspiera sieć 4G i UMTS. Niestety w Polsce wersja 4G i UMTS nie jest dostępna. Zegarek ma Bluetooth 5.3 oraz Wi-Fi 6. Do płatności zbliżeniowych mamy oczywiście NFC. Wersja na rynek europejski obsługuje standardy komunikacji takie jak GPS, Galileo, GLONASS,, BeiDou czy QZSS. Miłym dodatkiem jest Ultra-Wideband, który pozwala na bardzo precyzyjną lokalizację urządzeń w pobliżu.

Oprogramowanie

Pixel Watch 3 (41 mm) przyszedł do mnie 11 września, ówczesna wersja systemu była już tą aktualną, po sparowaniu zegarka z moim Pixelem 9 Pro XL i wstępnym skonfigurowaniu urządzenia nie było żadnej dostępnej aktualizacji. WearOS 5 oparty na Androidzie 14 był preinstalowany z poprawkami bezpieczeństwa z 5 września 2024. Była to kompilacja o numerze AW2A.240903.001.A4.

W Pixel Watchu poprawki bezpieczeństwa przychodzą co 2 miesiące, a nie co miesiąc jak ma to miejsce w smartfonach. Zatem pierwsza aktualizacja przyszła do mnie 13 listopada 2024. Wleciały poprawki bezpieczeństwa z 5 listopada 2024, a numer kompilacji to AW2A.241105.012.

Sam system WearOS jest prosty w obsłudze i intuicyjny dla użytkownika Androida. Od góry ściągamy panel szybkich ustawień, a od dołu powiadomienia. Aby wywołać drawer z aplikacjami należy wcisnąć przycisk koronki. Dwukrotne wciśnięcie koronki otwiera Google Wallet, co pozwala na szybką płatność zbliżeniową. Przycisk nad koronką otwiera ekran z ostatnimi aplikacjami, a jego dwukrotne wciśnięcie przenosi nas do ostatniej aplikacji. Oprócz tego możemy palcem po ekranie scrollować w lewo lub w prawo, aby przechodzić pomiędzy ekranami z różnymi skrótami z aplikacjami. Sam system zegarka jest schludnie ułożony i przyjemny dla oka, zaprojektowany zgodnie z językiem designu Material You, podobnie jak kilka ostatnich wersji Androida. Do wyboru jest wiele tarcz, a i tak możemy je sami edytować i dostosować do naszych preferencji.

Największą zaletą systemu WearOS jest jednak po prostu fakt, że jest to zegarkowy Android z dostępem do sklepu Google Play Store, w którym możemy znaleźć wiele aplikacji. Mi jednak bardzo brakuje Messengera, dobrze chociaż, że mogę odpowiadać na pojedyncze wiadomości z powiadomień. Możemy jednak sprawdzić maila w Gmailu czy Microsoft Outlooku, mamy aplikację Whatsappa, Google Messages, Google Keep, Google Maps, Spotify, YouTube Music, Deezer, Storytel, Samsung Internet i wiele innych. Bardzo przydatny bywa również Google Assistant, który odtworzy wybrany utwór na Spotify, ustawi przypomnienie, zapisze notatkę w Google Keep, wyznaczy trasę w Google Maps czy zrobi cokolwiek innego o co go poprosimy, tak samo jak na telefonie. Wracając jeszcze do tematu powiadomień, to możemy na nie odpowiadać. Mamy opcję wyboru emoji, wywołania klawiatury QWERTY (która jak się idzie domyśleć – nie jest zbyt wygodna nieco ponad 3 centymetrowym ekranie) oraz opcję dyktowania głosowego. To bywa najbardziej przydatne gdy chcemy szybko odpowiedzieć na wiadomość z Messengera czy innego komunikatora. Szkoda, że nie da się wysłać wiadomości głosowej, to by było najwygodniejsze w urządzeniu tego typu. Kto wie, może gdyby Messenger miał swoją aplikację na WearOS, to byłaby opcja wysłania wiadomości głosowej, lub odsłuchania takiej. Z powiadomień możemy odczytać jedynie tekstową treść wraz z emoji oraz zdjęcia. Chociaż te zdjęcia to trochę loteria. Czasami się wyświetlają, a czasami pojawia się jedynie napis, że ktoś wysłał zdjęcie.

Przydatną funkcją ekskluzywną dla użytkowników smartfonów od Google jest możliwość sterowania aplikacją aparatu w naszym smartfonie. Możemy zatem ustawić nasz telefon w dowolnym miejscu i zrobić sobie zdjęcie stojąc w oddali, bez potrzeby pilnowania samowyzwalacza. Miłą nowością jest możliwość użycia zegarka jako pilota do urządzeń z systemem Android TV, sam testowałem to na swoich 2 Chromecastach 4.0 z Google TV i działa to bez zarzutu. Nie miałem jak przetestować dostępu do obrazu z kamery Google Nest.

Zastrzeżenia mam jednak do aplikacji na telefonie. Aplikacja Watch od Google do zarządzania zegarkiem jest przejrzysta i czytelna, ale oprócz niej mamy jeszcze aplikację Fitbit, w której zbierają się wszystkie dane zdrowotne. Boli w oczy brak dark mode’a, ale to nic. Sama aplikacja jest dość chaotycznie poukładana. Miałem duży problem ze znalezieniem historii moich dawnych rejestrowanych ćwiczeń. Brakuje tu możliwości dostosowania częstotliwości dokonywania automatycznych pomiarów zdrowotnych, a to mogłoby znacząco wpłynąć na czas pracy na baterii. Dziwi też fakt istnienia dodatkowego paywalla, jakim jest Fitbit Premium. Dopiero po opłaceniu subskrypcji aplikacja przetwarza wszystkie nasze dane, które tak czy siak są zebrane przez nasz nietani zegarek. Pewnego dnia jeździłem rowerem, zrobiłem nieco ponad 44 km, zegarek zebrał sporo danych, a ja po zakończeniu jazdy chciałem udostępnić swój przejazd wraz z mapą na Messengerze i jako Story na Instagramie. Niestety walczyłem z aplikacją Fibit przez dobre 15 minut. Skończyłem na zwykłym zrobieniu screenshota, bo próby udostępnienia grafiki z podsumowaniem kończyły się błędami.

Podsumowanie

Google Pixel Watch 3 to zaawansowana zabawka dla osób, które są gotowe wykorzystać jej potencjał (i może opłacić Fitbit premium…), a za razem nie zrażą się czasem pracy na baterii. System WearOS otwiera wiele możliwości, mnogość funkcji zdrowotnych pozwoli na dokładne monitorowanie naszego ciała, a biblioteka aplikacji dostępnych w sklepie Google Play Store stale się powiększa. Sam myślałem o tym zegarku jako o świetnym dodatku do smartfona od Google, ale łącząc go z Pixel Watchem 3 nie wiele zyskuję w porównaniu do innych zegarków. A jako osoba, nie angażująca się zbyt często w wysiłek fizyczny, nie miewam zbyt wielu okazji na wykorzystanie funkcji treningowych. Myślę, że Pixel Watch 3 to całkiem udany zegarek, ale zdecydowanie nie dla każdego.

Ocena

Ocena
8 10 0 1
Google Pixel Watch 3 to zdrowotne dopełnienie smartfonów serii Google Pixel. Możemy się od niego spodziewać dobrej wydajności i flagowego ekranu. Zegarek zapewnia precyzyjne pomiary wielu funkcji życiowych i dobrze sprawdza się jako narzędzie komunikacyjne. Odstrasza jednak potrzeba częstego ładowania.
Google Pixel Watch 3 to zdrowotne dopełnienie smartfonów serii Google Pixel. Możemy się od niego spodziewać dobrej wydajności i flagowego ekranu. Zegarek zapewnia precyzyjne pomiary wielu funkcji życiowych i dobrze sprawdza się jako narzędzie komunikacyjne. Odstrasza jednak potrzeba częstego ładowania.
8/10
Total Score
  • Design i jakość wykonania
    10/10 Rewelacja
  • Wyświetlacz
    10/10 Rewelacja
  • Oprogramowanie
    8/10 Bardzo dobrze
  • Komfort użytkowania
    6/10 Ok
  • Akumulator
    4/10 Ujdzie
  • Stosunek ceny do jakości
    7/10 Dobrze

Zalety

  • Design
  • Jakość wykonania
  • Głośnik i mikrofon
  • System WearOS 5
  • Bogata biblioteka aplikacji w sklepie Google Play Store
  • Precyzyjne pomiary zdrowotne
  • Bardzo dokładna lokalizacja

Wady

  • Bateria
  • Brak ładowania infukcyjnego
  • Niektóre funkcje są ekskluzywne dla smartfonów Google Pixel
  • Brak możliwości dostosowania częstotliwości automatycznych pomiarów
  • Część funkcji ukryta za paywallem w Fitbit Premium
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!