Te smartfony już niedługo naprawisz samodzielnie. Serwisy mogą zwijać interes!

Serwis

Z roku na rok jesteśmy świadkami znacznych zmian w różnych branżach. Wszystko na to wskazuje, że już niedługo doświadczymy kolejnej rewolucji w naprawach telefonów. To wszystko za sprawą Google, który ma ambitne plany, aby do naprawy ich smartfonów nie trzeba było kupować specjalistycznych narzędzi.

Przed nami era łatwych napraw telefonów? Rynek idzie w dobrym kierunku

Smartfony to urządzenia, które w znacznej części przypadków można naprawić mając specjalistyczne narzędzia. Zaliczają się do nich separatory, komory pyłowe lub autoklaw i wiele innych. Oczywiście istnieją metody napraw z użyciem “zamienników” np. opalarki lub suszarki do włosów. Internet (konkretnie YouTube) jest pełen przeróżnych poradników pokazujących, że takie naprawy są możliwe. Niestety dla osób kompletnie niemających pojęcia jak to wykonać (nawet oglądając poradnik) takie działania to czarna magia. Od pewnego czasu rynek napraw telefonów zaczął się jednak zmieniać. Proces zmian rozpoczął Apple, później dołączył Samsung, Nokia, Fairphone i kilka innych firm wprowadzając tzw. programy samodzielnej naprawy. Ich działanie szerzej opisywałem w osobnym tekście, do którego serdecznie zapraszam.

Naprawa telefonu
Demontaż pokrywy baterii w telefonie Samsung / fot.Samsung.com

Od tamtego czasu zmiany w kwestii napraw telefonów nieco ustały. Impulsem do kolejnych zmian była Unia Europejska, która przyjęła dyrektywę tzw. prawo do naprawy. Jest to kolejne wyzwanie dla wszystkich producentów. Ich działania w sektorze napraw gwarancyjnych oraz pogwarancyjnych będą musiały się zmienić, ponieważ będą musieli dostosować się do unijnych przepisów. Niektórzy producenci jeszcze przed wprowadzeniem samej dyrektywy zaprezentowali światu smartfony, które konsument będzie mógł samodzielnie naprawić (np. Nokia G22, Nokia G42, HMD Pulse) z racji swojej konstrukcji. Te wszystkie zmiany wskazują, że rynek napraw telefonów będzie przechodził liczne zmiany a może nawet rewolucje (Apple wprowadzi opcje naprawy na używanych częściach). Okazuje się, że to nie koniec, bo ktoś jeszcze ma bardzo ciekawy pomysł.

Google idzie w ślady innych? Amerykański producent ma ciekawszy pomysł w kwestii napraw Pixeli

W trakcie jednego z podcastów Made by Google został poruszony wątek napraw telefonów. Okazuje się, że plany internetowego “władcy przeglądarek” są naprawdę szerokie. Koncern postawił sprawę jasno. Koniec z klejem w smartfonach! Producent będzie dążył do sytuacji, w której wyciągniemy proste narzędzie z kuchennej szuflady i wykonamy szybką naprawę np. wymianę baterii. Pomysł naprawdę ciekawy i widać, że Google podchodzi do tego poważnie. Producent w trakcie podcastu opisał w przybliżeniu jak obecnie wygląda proces wymiany wyświetlacza. Działanie jest proste, ponieważ wystarczy podgrzać pokrywę baterii (np. poprzez opalarkę, suszarkę lub gorący kompres) i spróbować ją zdemontować bez jej uszkodzenia.

Program samodzielnej naprawy
Demontaż pokrywy baterii Nokia G22 / fot.iFixit.com

Pokrywa baterii sama nie odejdzie. Musimy ją lekko podważyć. Można zastosować przyssawkę lub żyletkę. Później musimy skupić się na odkręceniu wszystkich śrubek i odłączeniu wczepek. Do demontażu każdego smartfona trzeba użyć różnych narzędzi, które oczywiście można kupić na popularnych portalach (np. iFixit). Zgodzę się, że sprytny Kowalski poradzi sobie z naprawą bez takich narzędzi, ale Google mimo wszystko ma plany, które spowodują, że większość narzędzi nie będzie nam potrzebne.

Źródło: 9to5google

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!