To koniec Chromium jakie znamy! Google wycina synchronizację danych z przeglądarki

chrome chromium

Jeśli korzystasz z Windowsa to zapewne nie miałeś okazji korzystać z Chromium. Jeśli jednak Twoim systemem jest Linux to jest ogromna szansa, że właśnie korzystasz z tej przeglądarki. Niestety, jak się okazuje Google wycina z Chromium bardzo ważne funkcje.

Chromium to przeglądarka internetowa, na której bazuje wiele innych – chociażby Google Chrome, Brave Browser czy Opera. Jest ona także popularna wśród użytkowników Linuxa, bowiem zazwyczaj jest dostępna w repozytoriach danej dystrybucji, co ułatwia instalację i aktualizowanie. Mało tego, do tej pory program ten wspierał przeróżne komponenty synchronizacyjne Google, przez co potrzeba instalacji pełnego Chrome’a nie była zbyt spora (jedynie co, to mogły być problemy z uruchomieniem filmów na Netflixie). Niestety, ten stan rzeczy ma się diametralnie zmienić.

Warto przeczytać: Chromium i Google Chrome – czym różnią się te dwie przeglądarki?

Google usuwa synchronizację z Chromium

Google właśnie poinformowało, że pozbędzie się pewnych funkcji z przeglądarki Chromium. Co zostanie usunięte? Cóż, całkiem sporo rzeczy.

  • Synchronizacja z kontem Google
  • Geolokalizacja
  • “Naciśnij aby zadzwonić”
  • Sprawdzanie pisowni
  • Obsługa kontaktów
  • Moduł do tłumaczenia
  • “Bezpieczne przeglądanie Internetu”

Jaki jest powód tych działań? Google uważa, że funkcje te są stworzone specjalne z myślą o Chrome i tylko użytkownicy tego produktu powinni mieć do nich dostęp. Wiele osób dobudowywało sobie te elementy ręcznie do innych przeglądarek opartych o Chromium, co zwiększało ich funkcjonalność.

Zmiany wejdą w życie już 15 marca bieżącego roku. Co się stanie po tym dniu? Jeśli korzystasz z Chromium to nie będziesz mógł korzystać z wyżej wymienionych funkcji. Muszę jednak dodać, że Twoje dane nie zostaną usunięte i będziesz miał do nich dostęp lokalnie.

Korzystam z synchronizacji Google w Chromium. Co mam zrobić?

Jeśli zależy Ci na synchronizacji danych to masz możliwość przesiąść się na Google Chrome, który dostępny jest także na Linuxa. Program jest dostępny chociażby na dystrybucje oparte o Debiana i Ubuntu w formie pliku .DEB.

Korzystam z Opery, Brave, Vivaldi lub Microsoft Edge. Co mam zrobić?

Odpowiedź jest prosta – nic. Wszystkie te przeglądarki – choć oparte o Chromium – oferują własne usługi synchronizacji danych, a więc nie masz czym się martwić.

Używam Firefoxa. Czy jakoś odczuje te zmiany?

Warto przeczytać: Firefox 85 wydany! Co nowego dodano?

Firefox to jedna z niewielu przeglądarek wykorzystująca własny silnik o nazwie Gecko. Firefox nie tylko nie bazuje na Chromium, ale ma także własny moduł odpowiedzialny za synchronizację. Nie masz się czym martwić.

Z jakiej przeglądarki internetowej korzystasz? Daj znać w komentarzu!

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!