Spis treści
- Uber Green w Polsce. Na pierwszy ogień trafia Kraków!
Cześć, oto kolejny Moto skROOT. W dzisiejszej odsłonie opowiem wam o Uber Green, nowej funkcjonalności, jaką prezentują Mapy Google. Oprócz tego rzucimy okiem na Hondę E, którą można będzie już rezerwować. Zagości tu także nowa Škoda CITIGOe iV oraz Superb iV. Zapraszam do lektury. A jeśli nie przeczytaliście poprzedniego Moto skROOT-u, to odsyłam poniżej!
Triggo, czyli polski elektryk, auto od Dyson i Mercedes EQC – Moto skROOT
Uber Green w Polsce. Na pierwszy ogień trafia Kraków!
Póki co jest to test usługi, który potrwa trzy miesiące. Uber Green będzie obejmował wyłącznie auta zeroemisyjne, w tym elektryczne. Pilotażowa akcja ma pomóc firmie zbadać opłacalność i popularność tego rozwiązania. Oprócz tego, ważną kwestią jest wielkość floty, jaką wirtualnie będzie dysponował Uber. To też ma zostać sprawdzone. Kraków nie jest pierwszym miastem w Europie, gdzie odbyły się testy “zielonego” Ubera.
Usługa ta była dostępna w Lizbonie, Porto Monachium, Paryżu, Bukareszcie, Kijowie oraz Londynie. Wybór Krakowa nie może być przypadkowy, to miasto borykało się z poważnymi problemami ze smogiem, szczególnie zimą. Uber Green mógłby choć minimalnie zmniejszyć emisję cząsteczek, które trafiają do atmosfery. Jak pokazują początkowe testy i obliczenia, wykonane przez Ubera w innych miastach, jest nieźle. W Porto trzy miesiące testów Ubera Green pozwoliły “oszczędzić” atmosferze przyjęcia ok. 23 ton dwutlenku węgla, natomiast w Bukareszcie ten test przyniósł korzyści wynoszące aż 64 tony CO2 mniej. Ceny w Uber Green będą podobne do tych, które przychodzi zapłacić za Uber Select. Jakie korzyści otrzymujemy w zamian? Nie trucie środowiska i szybsze poruszanie się po mieście. Ale zaraz, jak to szybsze?
Zobacz też: Tesla jako autonomiczna taksówka, Uber Freight w Europie i nie tylko – Moto skROOT
W Krakowie użytkownicy aut elektrycznych, więc również kierowcy Ubera, mogą poruszać się po buspasach, co usprawnia transport. Minusem dla kierowców jest konieczność ładowania aut, co zajmuje więcej czasu niż tankowanie paliwa. To ogranicza ich czas pracy, niestety. Uber nie wyklucza wprowadzenia usługi Green również do innych polskich miast. Zobaczymy jak to wypadnie w praktyce!
Google Maps będzie pokazywało fotoradary. Czy Yanosik będzie miał konkurencję?
Do Polski trafiła funkcja, która była obecna już w kilku krajach europejskich. Pokazuje ona fotoradary podczas przeglądania mapy, jak i w trybie nawigacji. Oprócz tego aplikacja będzie powiadamiać głosowo podczas jazdy, że w pobliżu coś może nam cyknąć zdjęcie. By z tego skorzystać wystarczy mieć Mapy Google na urządzeniu z Androidem, bądź iOS-em. Czy Yanosik może czuć się zagrożonym? Nie sądzę.
Zobacz też: Mapy Google pokażą, czy ładowarki do samochodów elektrycznych są wolne, czy zajęte
Mapy Google nie są na tym polu idealne, brakuje niektórych fotoradarów w bazie. Ponadto nie ma możliwości dodawania ich przez użytkowników, a to jest właśnie największą zaletą Yanosika. Aplikacja od Google nie pokaże nam gdzie stacjonuje patrol Policji z suszarką. Jest jeszcze nad czym pracować, więc twórcy Yanosika mogą czuć się bezpiecznie.
Honda E, nowy samochód elektryczny japońskiego producenta. Honda przybiera strategię podobną do Volkswagena.
Niedawno informowałem was o elektrycznym hatchbacku od firmy z Wolfsburga. Teraz Honda wybrała podobną drogę i umożliwiła składanie zamówień na swój nowy model, nazwany piątą literą alfabetu łacińskiego, czyli E. Depozyt jaki należy złożyć wynosi, w przeliczeniu, ok. 4000 zł. Nie można jednak zaklepać tej Hondy w Polsce. Co o niej wiemy?
Póki co niewiele, Honda jest bardzo skąpa w informowaniu o swoim nowym modelu. Będzie podobna do prototypu, który był pokazywany już nie raz. Na zdjęciach w tym wpisie ukazany jest prototyp. Poza tym wiemy, że Honda E przejedzie do 200 km na jednym ładowaniu, a napełnienie akumulatorów w 80% zajmie ok. 30 minut. Autko to jest stworzone typowo do miasta, co widać po kompaktowym wyglądzie i zasięgu…
Zobacz też: Premier Morawiecki rozmawiał z Elonem Muskiem. Tesla Gigafactory w Polsce?!
Honda E chyba została skrojona tak, by spełniała swoją specyfikacją założenia segmentu kei-car, popularnego w Japonii. To rodzimy kraj jest głównym i najbardziej znaczącym rynkiem dla Hondy. Co najbardziej dziwi mnie w tej zapowiedzi, to fakt, że Honda nie podała nawet przybliżonych cen swojego autka elektrycznego. Chętni rezerwują auto prawie kompletnie w ciemno, ale mimo to ich nie brakuje. Podobno ich liczba już przekroczyła 25 tys. Oficjalnie Honda zaprezentuje ten model podczas salonu we Frankfurcie, we wrześniu. Swoją drogą, Honda E bardzo przypomina mi z wyglądu Hondę City I generacji. Zobaczcie sami!
Honda E nie będzie miała jednak lekko w Europie. Oto konkurent, Škoda CITIGOe iV!
Czeski producent wkracza do grona firm, które sprzedają auta elektryczne. Kolejne wypusty, coraz to kolejnych producentów, jeszcze bardziej uświadczają mnie w przekonaniu, że elektryki, na obecnym etapie rozwoju, nadają się głównie do miasta. Krótko i bez owijania w bawełnę opowiem wam o CITIGOe iV.
Zobacz też: Škoda Klement – koncept dwukołowego pojazdu elektrycznego, który przypomina rower
Zacznę od, moim zdaniem, najważniejszej rzeczy, czyli zasięgu. Tu Škoda CITIGOe iV nie błyszczy, baterie o łącznej pojemności 36,6 kWh zapewnią zasięg maksymalny wynoszący 265 km w cyklu WLTP. No cóż, to lepiej niż Honda E, ale wciąż słabo. Poza tym wiemy, że silnik będzie miał maksymalny moment obrotowy 210 Nm i pozwoli rozpędzić się do 100 km/h w 12,5 sekundy. Jest to auto miejskie, więc nie potrzeba tu setki w mniej niż 7 sekund. Potrzeba jednak kompaktowych wymiarów, a to Škoda CITIGOe iV, tak samo jak spalinowy odpowiednik, może zapewnić. Auto ma niecałe 3,6 metra długości i nieco ponad 1,6 metra szerokości. Zastosowano tu systemy odzyskiwania energii, ale nie będę się o nich szczególnie rozpisywał, jeśli kogoś ten temat interesuje, to odsyłam tutaj.
A pozostając w tematyce czeskiej marki, Škoda Superb przeszła lifting…
Pojawiła się także wersja hybrydowa plug-in. Cóż, Unia Europejska skutecznie zmusza producentów do tworzenia hybryd i elektryków. Hybrydowa wersja Suberb-a jest oznaczona jako iV, jeśli kogoś ciekawi to odsyłam na stronę producenta. Ja i tak dziś wystarczająco przedłużyłem ten wpis 😉
Standardowo zapraszam do komentowania wpisu!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!