Ubuntu 23.10 pojawiło się kilka dni temu, jednak po chwili zostało wycofane. Co się stało i czy już można pobierać nowy system?
Ubuntu 23.10 musiało zostać wycofane
Ubuntu 23.10 zostało wydane 12 października i każdy mógł ten system pobrać. Niestety, po chwili produkt został wycofany. Co ciekawe, problemem wcale nie było złe działanie systemu czy rażące problemy programistyczne. Powodem było… chamskie tłumaczenie.
Otóż do Ubuntu 23.10 dodano tłumaczenie systemu, które było agresywne. Mowa tu o tłumaczeniu na język ukraiński. Problem został wykryty przez samych użytkowników, którzy zgłosili problem i firma Canonical już po kilku godzinach zareagowała wycofaniem ISO. Warto dodać, że osoby aktualizuje system do Ubuntu 23.10 nie zobaczyły nowego “tłumaczenia”.
Działanie nazywa się sabotażem i faktycznie możemy podejrzeć propozycję zmiany tłumaczenia (ang. commit) w serwisie Github. Nie będę przytaczał co zostało tam napisane, ale faktycznie, są to obraźliwe słowa na poziomie humoru rodem z 6. klasy podstawówki.
Co ważne, przywrócono dobre tłumaczenie na język ukraiński, co pozwoliło udostępnić system Ubuntu 23.10 raz jeszcze.
Jak takie coś mogło się przedostać do Ubuntu? Odpowiedź jest całkiem prosta! Zazwyczaj tłumaczeniem projektów Open Source na lokalne języki zajmuje się community. Tak, po prostu użytkownicy wchodzą i przygotowują tłumaczenie. Jest to całkiem proste, zwłaszcza na platformie Weblate. Sam zresztą tłumaczyłem Yunohost czy PixelDroid.
Wbrew pozorom, tłumaczenia “bywają” sprawdzane. Zazwyczaj przez innych członków community, którzy mogą podejrzeć listę zmian i zaproponować zmiany. Niekiedy też tłumaczenie nie jest bezpośrednio dodawane do systemu, a musi być akceptowane przez innych członków community. Jednak warto dodać, że często takie tłumaczenie jest odgórnie akceptowane, a osoby akceptujące zmiany już w repozytorium nie znają języków, aby dostrzec problem. Tutaj po prostu wierzy się w dobrą intencję członków społeczności.
Źródło: OMG!Ubuntu
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!