Wady i zalety Samsung Galaxy Buds – mini-recenzja

Samsung Galaxy Buds

Słuchawki TWS (True Wireless) stają się coraz popularniejsze i szerzej dostępne. Na rynku mamy dość duży wybór modeli, w różnych przedziałach cenowych. Znajdziemy takie za 200 zł, jak Xiaomi AirDots, ale też modele znacznie droższe. Mi przyszło obcować z propozycją firmy Samsung, czyli modelem Galaxy Buds. W tym tekście przedstawię wam kilka zalet, a także wad tych słuchawek.

Zacznijmy od trzech zalet!

Pierwszym mocnym punktem słuchawek TWS od Samsunga jest jakość wykonania. Przy takiej cenie sprzęt wręcz musi cechować się porządnym spasowaniem i dobrą jakością materiałów, z których został zrobiony. Na tym polu się nie zawiodłem! Samsung Galaxy Buds są trochę ciężkie, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Po prostu czuć, że w środku tych małych pchełek kryje się kawał porządnej elektroniki. Żebyście nie zrozumieli mnie źle, nie ważą one na tyle, by było to uciążliwe w noszeniu. Same etui, w którym ładujemy Galaxy Buds, jest wykonane z matowego plastiku dobrej jakości. Zawias w nim się blokuje, gdy otworzymy pudełeczko, ponadto zastosowano tu magnesy. Jeden domyka pudełko, inne trzymają słuchawki, by te nie wypadały. Można na spokojnie trzymać pudełko “do góry nogami”, a pchełki nie wypadną. Dzięki temu nawet Spider-Man nie miałby problemu z wsadzeniem do uszu Galaxy Buds’ów 😉

Samsung Galaxy Buds

 

Kolejna zaleta tych słuchawek to bateria. Samsung Galaxy Buds radzą sobie na tym polu naprawdę świetnie. Miałem je dość krótko i nie udało mi się ich rozładować, ale ich właściciel powiedział mi więcej na ten temat. Słuchawki wytrzymują na jednym ładowaniu zadeklarowane 6 godzin bez problemu. Mowa o słuchaniu na głośności ok. 75%. Dzięki etui załadujemy je jeszcze raz do pełna i wciąż zostaje trochę energii. Moim zdaniem to wystarczająco, ponad 13 godzin słuchania na jednym ładowaniu to aż nadto. Samo etui od Galaxy Buds załadujemy za pomocą USB typu C, ale nie tylko. Zastosowano tu ładowanie indukcyjne, dzięki czemu załadujemy je za pomocą ładowarki bezprzewodowej lub smartfona z rodziny Galaxy S10. Posiadają one Wireless PowerShare, czyli indukcyjne ładowanie zwrotne, więc z powodzeniem możemy zrobić z nich ładowarkę dla Galaxy Buds’ów.

Samsung Galaxy Buds

Do zalet mogę zaliczyć jakość dźwięku. Mam na myśli zarówno to, jak my słyszymy, ale też to jak nas słyszą. Z rozmowami był pewien błąd, ale o nim później. Samsung Galaxy Buds grają dość ciepło, mają przyjemną głębie brzmienia a także dobrą separację wokalu od podkładu. Jak na słuchawki TWS jest świetnie, ich brzmienie odpowiada mi zdecydowanie bardziej, aniżeli konkurencyjnych Apple AirPods’ów. Owszem, w tych pieniądzach znajdziemy słuchawki grające lepiej, ale coś kosztem czegoś. Wiadomo, że słuchawki bezprzewodowe będą grać gorzej od odpowiedników kablowych z tej samej półki cenowej.

Co mi nie odpowiada w Samsung Galaxy Buds, czyli wady…

Cóż, zacznę od czegoś totalnie subiektywnego. Ergonomia. Mi Galaxy Buds zupełnie nie leżą w uszach jak należy. Z pewnymi gumkami i motylkami wypadają mi z ucha, z innymi natomiast mam problem z wsadzeniem, a jak już się uda to po czasie bardzo mnie uciskają. Nie byłem w stanie korzystać z nich dłużej, niż przez 20-30 minut. Jednakże inni użytkownicy, w tym właściciel, od którego je pożyczyłem, nie narzekają na ten aspekt. Ja narzekać będę, bo to mój test i moja subiektywna opinia.

Samsung Galaxy Buds

Do zalet zaliczyłem jakość dźwięku, także w rozmowach. Niestety z dzwonieniem wiążę się wada. Często-gęsto są z tym problemy, mianowicie rozmówca potrafi słyszeć mnie podwójnie, ba, również ja słyszę sam siebie podwójnie! Mam pewne podejrzenia, że wiążę się to z funkcją wzmocnienia dźwięków otoczenia, by lepiej orientować się w tym, co dzieje się dookoła nas. Pozostając w temacie tej funkcji, nie działa ona najlepiej. Rekomenduje po prostu ją wyłączyć i delektować się samą muzyką. No chyba, że…

Samsung Galaxy Buds

Ta będzie wam przerywać! Słuchawki nie mają problemów z łącznością pod jednym warunkiem. Musimy siedzieć w miejscu i nie wykonywać żadnych ruchów. Kurcze, czemu słuchawki, które zostały przygotowane z myślą o aktywnych osobach, nie radzą sobie z aktywnością. Nawet podczas dynamicznego przemieszczania się po mieście mamy do czynienia z „mikro-ścinkami”. Muzyka urywa się na chwilę i jest to naprawdę irytujące. Problemy opisane w tym, oraz w poprzednim, akapicie wynikają z problemów z oprogramowaniem. Napomnę także, że do połączenia telefonu z tymi słuchawkami potrzebna jest aplikacja Galaxy Wear oraz stosowna wtyczka do niej. Chyba, że mamy telefon z rodziny Galaxy, z nim połączymy się od razu po wyjęciu Buds’ów z pudełka.

Jest jednak nadzieja!

Nim skończyłem ten tekst, przybyła aktualizacja. Change log obejmuje naprawę właśnie tych problemów, jednak jak będzie okaże się po czasie. Zasięgnę informacji u właściciela i postaram się was poinformować czy coś się poprawiło. Podsumowując, czy poleciłbym Samsung Galaxy Buds?

Samsung Galaxy Buds

Cóż, są to świetne słuchawki, które borykają się z chorobami wieku dziecięcego. Jeśli aktualizacja poprawi błędy, które przeszkadzają w codziennym użytkowaniu, to będzie to całkiem niezły wybór, ale chyba tylko dla fanów Samsunga. Cena odstrasza, osobiście nie dałbym za nich tak dużej kwoty. Kosztują one w sklepie X-Kom dokładnie 649 zł. Egzemplarz, który testowałem, był prezentem przy zamówieniu Samsunga Galaxy S10+. Póki co jednak odradzałbym ich kupno…

Zobaczcie także inne recenzje słuchawek na naszej stronie

Sprawdź cenę Galaxy Buds w sklepie x-kom

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!