Acer Swift 3 2022 – przede wszystkim OLED i Intel i7! [RECENZJA]

Acer Swift 3 2022 (SF314-71) to naprawdę ciekawy laptop, którego wybrałem na testy ze względu na dwie ważne cechy. Mowa tu o potężnym procesorze Intel 12. generacji, ale też ekranie wykonanym w technologii OLED. Takie zalety to rzadkość w tej półce cenowej. Ale jak finalnie laptop wypadł w testach? Przekonajcie się!

Zawartość opakowania laptopa Acer Swift 3

Tutaj nie ma za wiele do opisywania. W pudełku znajdziemy samego w sobie laptopa oraz ładowarkę. Ta jest dwuczęściowa (to znaczy, ma taką skrzyneczkę) i została zakończona portem USB-C. Jej moc jest ogromna, bowiem mowa tu o 100 W. Z pewnością posłuży nam do ładowania nie tylko samego laptopa Acer, ale też innych notebooków z obsługą Power Delivery. Można ładować także smartfony i tablety.

Acer Swift 3 OLED SF314-71 – specyfikacja

• Ekran: 14 cali o rozdzielczości 2880 x 1880 pikseli, OLED, odświeżanie na poziomie 90 Hz
• Procesor: Intel Core i7-12650H; 10 rdzeni, 16 wątków
• Układ graficzny: Intel Iris Xe
• RAM: 16 GB, LPDDR5 4800 MT/s
• Pamięć wbudowana: 1 TB WD PC SN735
• Łączność: Intel AX211, Bluetooth 5.2, IEEE 802.11 a/b/g/n/ac/ax
• Porty: 2x USB-C, 2x USB-A, HDMI, Jack 3,5 mm
• Bateria: 3-komorowy Li-Ion 57 Wh
• Wymiary: 312,9 x 214 mm
• Grubość: 17,9 mm
• Waga: 1,4 kg
• Klawiatura: pełnowymiarowa, podświetlana
• System operacyjny: Windows 11 z opcją zmiany
• Dodatkowe cechy: DTS Audio, Keningston Lock, czytnik linii papilarnych, kamera, mikrofony

Cena w dniu publikacji recenzji: około 5700 złotych.

Jakość wykonania i design

Laptop jest wykonany dobrze. Obudowa jest aluminiowa, w moim przypadku w kolorze złota wchodzącego w róż. Aluminium nie jest jakoś idealnie wyszlifowane i czuć pod palcami lekką chropowatość. Ponadto mamy też całkiem ostre kanty. Przy ekranie ramka jest plastikowa i widać lekkie luzy, gdzie wchodzi drobny brud. Szkoda, że tak droga matryca nie jest lepiej chroniona.

Acer Swift 3 OLED wygląda ślicznie. Jest kompaktowy i minimalistyczny, ale jednak czuć takie zacięcie konia roboczego. Świadczy o tym całkiem duży wylot powietrza przy ekranie czy spora liczba portów. Podoba mi się także nowy branding Acera w postaci napisu Swift na dolnej części klapy. Finalnie design naprawdę może się podobać. Jakość wykonania jest dobra, choć nie najlepsza w swojej klasie cenowej.

Ekran

Nie będę owijał w bawełnę. Mamy tutaj do czynienia ze świetnym ekranem wykonanym w technologii OLED. Tym samym wszelkie kolory są niezwykle nasycone, a czernie mają nieskończoną głębokość. Ponadto wyświetlacz jest jasny, co pomaga w pracy na przykład na zewnątrz, ale też w mocno oświetlonych pomieszczeniach. Tutaj warto wspomnieć chociażby o czytelniach czy salach laboratoryjnych.

Ekran to z pewnością największa zaleta tego sprzętu i może okazać się, że wielu zdecyduje się na ten laptop właśnie ze względu na ekran. OLED to nawet w droższych konstrukcjach nie jest norma. Tym bardziej, że ten ma podwyższoną częstotliwość odświeżania do 90 Hz. To po prostu czuć – zarówno w Windowsie, jak i Linuksie.

Wysoka rozdzielczość ma swoje zalety, a ta tutaj niemalże 3K prezentuje się dobrze. Osobiście jednak wolałbym tutaj 1920 x 1200 pikseli (ekran ma proporcje 16:10), co ułatwiłoby skalowanie aplikacji w systemach Windows i Linux, a także nieco zaoszczędziłoby baterię.

Codzienne użytkowanie – jak się sprawdza w zwykłej pracy?

Acer Swift 3 OLED szybko mnie zainteresował, więc wziąłem go pod swoje skrzydła. Ponownie nie będę owijał w bawełnę – po szybkim sprawdzeniu jak sprawuje się Windows, zdecydowałem się na instalację czegoś przyjemniejszego, tudzież wybranej dystrybucji Linuksa. Postanowiłem jednak nie iść w to, co zawsze i wybrałem Fedorę Linux 37 Beta, ale ze środowiskiem KDE Plasma, gdzie skalowanie zmiennoprzecinkowe działa lepiej.

I faktycznie – Acer Swift 3 OLED to petarda. Wysoka wydajność zapewniona przez dobry dysk, nowoczesny procesor i świetny RAM to elementy, które pozytywnie odbijają się na użytkowaniu. Jako student kierunku Informatyka byłem po prostu zadowolony. Zarówno zwykła praca biurowa, jak i programowanie bądź wykorzystywanie wielu maszyn wirtualnych w tym samym czasie to żadne obciążenie dla tego laptopa. Wyobrażam sobie, że wiele osób decyduje się na ten sprzęt tylko po to, aby mieć dostęp do tak wysokiej wydajności w stosunkowo niewielkich pieniądzach.

Przy czym zaznaczyć muszę, że na początku Swift 3 zachowywał się dziwnie. Nawet w stanie spoczynku potrafił mieć ponad 80 stopni Celsjusza na procesorze. Powodem było dokładnie to, co podejrzewałem. Pomimo młodego wieku, laptop miał słabą pastę termoprzewodzącą. Wymiana jej na Artic MX-5 wystarczyła, aby Acer Swift odzyskał wiatr w skrzydła. Po tej czynności w stanie spoczynku, tudzież podczas lekkiej pracy biurowej, laptop utrzymuje nieco ponad 40 stopni. Jak przyciśniemy to skacze do ponad 60. Warto zaznaczyć, że wentylator działa dosyć intensywnie i kręci się nawet jak nie jest potrzebny. Im wyższa temperatura, tym wentylator zaczyna pracować mocniej, ale też i głośniej. Warto mieć to na uwadze.

Laptopowi pomagają niewielkie wymiary. Pomimo dużej mocy, jest to stosunkowo kompaktowy sprzęt, mniejszy niż mój prywatny ThinkPad E480, co mi się nawet podoba (bardzo dużo podróżuje z laptopem). Dlatego też możemy go z powodzeniem schować do plecaka lub torby i mieć zawsze przy sobie. Masa 1,4 kg również nie jest elementem wyjątkowo obciążającym. Dlatego też jest to mobilny sprzęt, choć warto sobie wymienić ładowarkę na kompaktową, na przykład GaN. Więcej o ładowarkach napiszę w kolejnych rozdziałach.

System operacyjny i jak działa Linux?

Domyślnie laptop Acer działa pod kontrolą Windowsa 11. Po prostu dostajecie sprzęt już z zainstalowanym tym OS-em i wszystkimi, potrzebnymi sterownikami. System Windows 11 działa tutaj dobrze, a sama firma wzbogaciła oprogramowanie o kilka drobnostek, w tym na przykład equalizer audio. Reszta po prostu jest typowa.

Warto jednak tutaj nadmienić, że instalacja Windowsa 11 od zera jest naprawdę problematyczna. Podczas próby wybrania nośnika, gdzie system ma zostać zainstalowany, nie wyświetlą się żadne dyski. Potrzebne jest użycie sterowników IRST podczas instalacji. Co ważne, system nie wykryje też touchpada oraz karty sieciowej. Jak Wam się już uda zainstalować system Microsoft, to później trzeba samemu zainstalować najważniejsze sterowniki. Na szczęście część z nich system pobierze sam. Pewnie wielu z Was nie będzie to dotyczyło, ale gdyby komuś przyjdzie taka potrzeba reinstalacji systemu, to uprzedzam.

Kompletnie inaczej jest w przypadku systemu Linux. Sam testowałem Fedorę 37 Beta (Linux Kernel 5.19) i na dzień dobry działały takie elementy jak dysk, karta sieciowa czy touchpad – to jest piękne jak dobrze wszystko wykrywa Pingwinek. Niestety, Linux nie jest tutaj w pełni funkcjonalny, a mianowicie nie działa usypianie. Możliwe, że problem został lub zostanie rozwiązany w nowszej edycji Linux Kernel. Sam nie miałem możliwości tego przetestowania. Finalnie jest to dobry komputer pod Linuksa, jednakże irytować mogą problemy z usypianiem. Nie działa też czytnik linii papilarnych.

Klawiatura, touchpad i inne cechy

Tutaj nie mam wiele do opisywania. Klawiatura jest całkiem standardowa jak dla tej marki. Klawisze są małe, ale za to szeroko rozstawione, więc bardzo łatwo się w nie trafia. Przycisk Power znalazł się tuż nad Backspace, co może niekiedy powodować przypadkowe kliknięcia. Aczkolwiek ten ma nieco inny skok.

Touchpad nie jest największy, ale jego powierzchnia jest wystarczająca do wygodnej pracy. Gładzik dobrze rejestrował ruch, jak i gesty. Nie miałem z nim żadnych problemów, a więc spełnia swoje zadanie.

Laptop ma też głośniki sygnowane logotypem DTS. Dla mnie grają słabo. Żadne zmiany w EQ nie pomogły, a słuchanie muzyki z ich wykorzystaniem jest po prostu niezbyt przyjemne. Nadadzą się do jakiegoś tam obejrzenia filmu, ale nic więcej. Zresztą ekran OLED zachęca do oglądania filmów, ale w słuchawkach lub z zewnętrznymi głośnikami.

Wydajność

O wydajności zdążyłem już co nieco powiedzieć. Mamy tutaj 10-rdzeniowy procesor Intel Core i7-12650H. Jednostka o naprawdę wysokiej wydajności, która świetnie współdziała z szybkim dyskiem NVMe oraz RAM-em LPDDR5. Co ciekawe, benchmark GeekBench nie zdradza wysokiej wydajności i jego wyniki nawet nie potrafią dogonić Intela i7-12650p.

Dysk, tak jak wspomniałem, jest szybki i sprawdza się dobrze, a pojemność 1 TB jest wystarczająca. Poniżej macie wynik benchmarku. Grafika Intel Xe nie nadaje się do grania, ale sam odpaliłem SUPERHOT i gra działała dobrze. Do lekkiego gamingu Acer Swift 3 wystarczy, ale nic poza tym.

O temperaturach też już zdążyłem wspomnieć. Te, o ile pasta termoprzewodząca jest dobra, są normalne, zachowane w odpowiednim przedziale. Aczkolwiek zaznaczam, że wentylatory działają nieco zbyt intensywnie i mogłyby rzadziej się włączać, co zdecydowanie wydłużyłoby czas pracy na baterii.

Bateria

Bo czas pracy na baterii nie zachwyca. Nie ma co się dziwić, procesor nie jest z tych najbardziej oszczędnych i w tej energooszczędności nie pomaga też wyświetlacz OLED 3K. Jest to więc pewnego rodzaju kompromis. Sam na baterii wyciągałem maksymalnie do 4 godzin pracy biurowej. Na szczęście ładowanie dołączoną do zestawu ładowarką 100 W trwa około godzinę. Obsługa Power Delivery sprawia, że możemy korzystać z alternatywnych źródeł energii, jednakże zasilacz nawet 65 W sprawia, że system pokazuje komunikat o za słabej ładowarce. Wtedy też ładowanie trwa bardzo długo. Ale hej – da się! Muszę też nadmienić, że jeśli laptop poleży kilka(naście) dni wyłączony to z jakiegoś powodu rozładowuje baterię do zera. Zdarzyło mi się tak aż dwa razy.

realme Note 50 dostępny na polskim rynku w atrakcyjnej promocji! W tej cenie to murowany hit

Podsumowanie