Spis treści
Skąd w ogóle pomysł na poruszenie takiego tematu? Zrodził się on przy pisaniu artykułu o Nubii Red Magic 3. Było to chyba pod koniec kwietnia. Wtedy też postanowiłem, że nie będzie lepszego okresu, żeby porzucić komputer, porzucić konsolę i zostać graczem mobilnym… oczywiście tylko na miesiąc. Nie używałem do tego żadnego telefonu dla graczy.
Osobiście wyznaje, że konsola bez gier nie będzie żadnym sukcesem. Oczywiście przysłowiowo mówiąc. Sprzęt do gier po prostu grami stoi, więc wziąłem się ochoczo za granie w gry zarówno z App Store’a od Apple, jak i Sklepu Play od Google. Jakie wnioski wyciągnąłem po tak stosunkowo długim czasie?
Gamingowe smartfony?
Na wstępie z grubej rury trochę organizacji, póki Wasza uwaga jest największa i jeszcze tu jesteście. W tym felietonie, jak w każdym innym zresztą przedstawiam tylko swój punkt widzenia. Nie podpieram się internetem, niezaprzeczalnymi faktami i inną pomocą, by świecić tu przed Wami rozumem. Nie o to chodzi w tym wszystkim. Będziemy sobie rozmawiać (a raczej “ja będę mówić, a Wy słuchać”) na spokojnie, na luzie. Tak jak widzimy to my, zwykli, szarzy fani technologii. Czemu w ogóle o tym pisze? Jak wiadomo, ile ludzi tyle opinii i chce chyba uniknąć swego rodzaju zarzutów oraz wszelakich wojenek. Wytłumaczyliśmy sobie wszystko tym niezbyt lekkim wstępem? Myślę, że tak, więc lecimy dalej!
Warto przeczytać: Mamy 2019 a ja kupiłem konsolę Playstation Portable (PSP)…
Według mnie po prostu nie ma w co zagrać!
Dochodzimy do pierwszego i chyba najważniejszego argumentu, który popiera stwierdzenie, że smartfony dla graczy są bez sensu. Mobilne “sklepy” z aplikacjami, mimo widocznego na pierwszy rzut oka przepychu i dziesiątek tytułów do zagrania, w istocie świecą pustkami. Znajdziemy mnóstwo gier, które są zrobione po prostu jako swego rodzaju zapychacz czasu w drodze do szkoły czy pracy. Teoretycznie zupełnie fajna rzecz, która pozwoli nam szybko zabić czas, zamiast patrzeć się w szybę autobusu. Ja z tymi gierkami miałem jednak jeden poważny problem. Nie potrafiły one zająć mojego czasu na dłużej…
Nubia Red Magic to telefon nie tylko dla graczy, chociaż obudowa świeci
Najwięcej czasu spędziłem z emulatorem PSP. Gry takie jak obie części God of War, LittleBigPlanet, Grand Theft Auto Vice City Stories i inne dostarczyły mi bardzo wiele zabawy. Jest w tym wszystko jedno “ale”. Posunąłem się do emulacji. Gry które ogrywałem nie były pierwotnie dedykowane na telefony komórkowe, a kieszonkowca Sony. Ich płynność pomimo potężnych specyfikacji tegorocznych flagowców również momentami pozostawiała trochę do życzenia.
Nie zrozumcie mnie jednak źle. To nie było wcale tak, że ze sklepów na nasze urządzenia mobilne nie wybrałem absolutnie nic. Ograłem parę gierek LEGO, ruszyłem GTA Vice City, ale oczywiście stanąłem na owianej złą sławą i znienawidzonej misji z helikopterkiem, Przeżyłem dwukrotnie wojnę w This War of Mine oraz ukończyłem większość scenariuszy w Heroes III HD Edition. Nie miałem momentu, gdzie bym się jakoś specjalnie nudził, ale zauważcie, że wszystkie te gry to dobre klasyki, ale po prostu starocie. Odświeżone, ale nadal starocie. Na platformy mobilne nie wychodzą po prostu nowe, poważne gry. Takie które są od początku do końca zrobione pod system Android czy iOS. Póki się to nie zmieni to czy jest sens kupować telefon dla graczy, kiedy w gruncie rzeczy nie mamy “gier dla graczy”?
Playstation Portable (PSP) w 2019 roku – czy warto się zainteresować?
Specyfikacja gamingowych urządzeń nie jest wcale lepsza
Wszyscy, którzy choć trochę orientują się w świecie komputerów zdają sobie sprawę z tego, że sprzęt dla gracza musi być po prostu mocny. W świecie mobilnym jest podobnie. Smartfony dla graczy posiadają najlepsze możliwe podzespoły, ale co z tego? Inne flagowce również posiadają najlepszy możliwy procesor, równie dużo RAM, jak i pamięci wewnętrznej. Gry na innym flagowcu nie będą działać wcale gorzej, niż na rzekomym “smartfonie dla graczy”.
Warto poruszyć jeszcze tutaj kwestię, że producent podczas produkcji takiego smartfona decyduje się na “rozsądne” według niego cięcia. Mówię tutaj chociażby o aparacie. Producent z góry zakłada, że gracz który nabywa ów telefon to nie blogerka modowa i aparat specjalnie potrzebny nie będzie. Jasne, jest to myślenie jak najbardziej słuszne, ale czemu nie przekłada się to na cenę? Jeśli już firma na czymś przyoszczędziła, to czemu cena nie jest adekwatnie niższa od flagowców, które oferują po prostu więcej?
Zostaje jeszcze kwestia wszelakich bajerów w takich smartfonach, ale zapoznałem się chyba z każdym takim urządzeniem na rynku i po prostu nie kupuję tego. Wirtualne triggery na ramce? Bez szału. Dostawki i moduły od Asusa, których nawet nie sprzedaje już producent na swojej stronie? LEDowe paski RGB, które nasuwają skojarzenia z wiejską dyskoteką? Nic z tego mnie po prostu nie przekonuje i uważam, że po prostu te smartfony są za drogie w stosunku do tego, co oferują. Taniej kupię urządzenie konkurencji, które nie będzie wybrakowane w żaden sposób.
Sterowanie potrafi dać w kość
Osobiście znam paru “wymiataczy”, którzy radzą sobie z ekranem dotykowym podobnie jak z kontrolerem czy klawiaturą i myszką. Jest to jednak ułamek społeczności graczy. Mnie osobiście mazanie paluchem po ekranie nie przypadnie do gustu chyba nigdy. Owszem, można się do tego przyzwyczaić, ale mimo wszystko takiemu rozwiązaniu będzie bardzo daleko do tradycyjnego sterowania. Producenci w swoich telefonach dedykowanych graczom starają zmniejszyć ten dyskomfort związany z takim sposobem sterowania. Czy im się to udaje? Przyjrzyjmy się jak producenci próbują rozwiązać ten problem. Na razie rozwiązania są dwa – dodatkowe akcesorium do telefonu lub triggery na ramce. I oba według mnie nadaje się tylko do kosza.
Nie przegap również: RetroArch na PSP, czyli używamy emulatora, by rozszerzyć bibliotekę gier!
Dodatkowe akcesorium mija się kompletnie z wizją smartfona dedykowanego graczom. W końcu nie wyjmujemy po prostu telefonu z kieszeni i gramy, tylko musimy jeszcze znaleźć miejsce na dodatkowy kawałek plastiku. Już lepiej w takim wypadku skorzystać z zewnętrznych akcesoriów do gry mobilnej. Taka zabawka z Aliexpress zagwarantuje nam nawet lepsze doświadczenie, będzie lepiej wykonana, a przy tym sporo tańsza. A co z dodatkowymi triggerami na ramce? Teoretycznie wszystko super, ale trzeba pamiętać, że to po prostu 2 lub najwyżej 4 dodatkowe przyciski. Ponadto w tym wszystkim chodzi też o “doświadczenie” tej gry. Wirtualne przyciski, nawet te najbardziej haptyczne, nie zastąpią nam fizycznego kliku.
Zdecydowanie najlepsze będzie po prostu dokupienie małego kontrolera do smartfona lub doczepiany do telefonu gamepad. Wadą jest fakt, że musimy akcesoria nosić ze sobą. Mało to praktyczne, ale jak mam być szczery, osobiście wolałbym wrzucić gamepada do torby czy plecaka, niż męczyć się z nieprecyzyjnym sterowaniem na panelu dotykowym.
Tani i dobry smartfon do gier? Proszę bardzo!
Tak zacząłem negować te smartfony dla graczy, ale nie znaczy to, że na rynku nie mamy sensownych urządzeń! Chcąc mieć telefon z mocną specyfikacją oraz dobrą baterią, czyli z aspektami, które podczas rozgrywki liczą się najbardziej musimy się liczyć z wydatkiem około 1000 zł. Swój wzrok kierowałbym w dwóch kierunkach.
Pierwszym moim typem jest Xiaomi Pocophone F1. Owszem, ten telefon ma wady ale oferuje rewelacyjną specyfikację, jak za nowe urządzenie kosztujące około 1000 zł, a także dość pojemną baterię. Minusem zdecydowanie będzie chociażby jakość wykonania. Ale czy na pewno to minus? Plastikowa klapka się nie zbije podczas upadku telefonu. To z pewnością również duży atut smartfona. Każdy medal ma dwie strony.
Jeśli nie podoba wam się telefon od Xiaomi to może zerkniecie na Honora Play? Kirin 970 to nadal mocno wydajna jednostka, a bateria z pewnością zapewni Wam parę godzin spokojnej gry. Problemem jest teraz jego dostępność, ale jak to mawiają: “Dla chcącego, nic trudnego!”. Za tą propozycję również przyjdzie wam zapłacić około 1000 zł. Może nawet uda wam się dostać go taniej.
Nie przeszkadza wam telefon używany? Wówczas możecie pomyśleć o multum innych propozycji. Xiaomi Mi 8, OnePlus 5T, Razer Phone. Wówczas smartfon zależy tylko od Waszego budżetu i jakiego flagowca z ostatnich 2 lat byście nie wzięli, to będziecie zadowoleni.
A Wy jak zapatrujecie się na smartfony dla graczy? Czy ta kategoria urządzeń ma rację bytu? Może nie zgadzacie się moim stanowiskiem? Napiszcie o tym koniecznie w komentarzu. Chętnie wejdę z Wami w kulturalną dyskusję!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!