Brak Usług Google nie jest dla mnie problemem. Oto dlaczego

Huawei P50 Pro

Google od dawna jest obecny w Androidzie, a jego usługi są powiązane z coraz większą liczbą funkcji. Jest to na tyle szerokie działanie, że aktualnie telefon bez GMS (Google Mobile Services) jest mało co użyteczny. A jednak można bez GMS spokojnie korzystać ze smartfona, czego przykładem mogę być ja.

Telefon bez Usług Google’a

Jak dostałem na testy Huawei P50 Pro (swoją drogą, to recenzja pojawi się już niedługo), to wiedziałem, że w końcu w praktyce przetestuje jak bardzo udało mi się odciąć od Google. Proces ten zacząłem jakiś czas temu i niezwykle powoli odcinałem kolejne to elementy. Dlatego też naprawdę cieszyłem się jak w moje ręce wpadł smartfon bez GMS.

Hauwei P50 Pro
Huawei P50 Pro

Co używam zamiast rozwiązań Google?

Szybko okazało się, że wcale ze mną nie jest tak źle. Co jednak ciekawe, największy problem sprawiły mi rzeczy najprostsze, na przykład kontakty czy kalendarz, choć miałem dobrą alternatywę na wyciągnięcie ręki. Ale po kolei.

Przeglądarka internetowa – co zamiast Google Chrome?

Tutaj sprawa była naprawdę prosta, bowiem z Chrome nie korzystam od dawna. Przez jakiś czas używałem Brave Browser, natomiast od około 2-3 miesięcy jest to Mozilla Firefox. Ta przeglądarka działa po prostu dobrze, oferuje synchronizację danych i obsługę dodatków. Brak GMS nie wywołuje żadnych problemów.

firefox focus
(fot. Mozilla)

Niestety, Firefoxa nie znajdziemy w Huawei AppGallery. Do instalacji przeglądarki z liskiem w logo musiałem skorzystać z Aurora Store. A co to Aurora Store?

Źródła oprogramowania – Sklep Google Play nie jest wymagany

Telefony Huawei domyślnie oferują sklep z aplikacjami AppGallery. Ten jednak nadal jest średnio wyposażony i na AppGallery decydowałem się tylko wtedy, kiedy dana aplikacja była tam dostępna oficjalnie.

Programy pobierałem głównie z dwóch źródeł – F-Droid oraz Aurora Store. Ten pierwszy oferuje otwarte oprogramowanie skąd pobrałem wiele aplikacji, w tym też Aurora Store. Teraz właśnie możemy sobie powiedzieć czym jest Aurora.

F-Droid
F-Droid

Otóż Aurora to zamiennik Google Play Store. Ma dostęp do aplikacji, które obecne są w Sklepie Play i pobiera je bezpośrednio z serwerów Google. Ale oferuje nam dostęp anonimowy oraz nie wymaga Usług Google’a do instalacji. To właśnie Aurora Store jest źródłem wielu aplikacji, z których korzystam niemalże codziennie. Więc jeśli czegoś nie było w F-Droid lub AppGallery, to decydowałem się na Aurora Store.

Aurora Store
Aurora Store
f-droid
Kliknij tutaj, aby pobrać aplikację z F-Droid

Menedżer haseł i 2FA – tutaj Google jest zbędny

Zapewne nie każdy użytkownik Google Chrome zdaje sobie sprawę z tego, że też i swoje hasła powiązał z Google. Na szczęście korzystanie z alternatyw jest powszechne i bardzo łatwe. Sam od dłuższego czasu korzystam z BitWarden i uważam tę aplikację za świetną, wygodną i po prostu dobrze działającą. Mało tego, jest to aplikacja z kategorii Open Source.

bitwarden

Do weryfikacji dwuetapowej również można wykorzystać BitWarden, jednak oficjalnie tylko wykupując wersję premium (pomijam VaultWarden, czyli ręcznie hostowany BitWarden). Ja natomiast korzystam z innej otwartej aplikacji, a jest to Aegis. Więcej o Aegis dowiecie się >>z tego wpisu<<.

aegis
(fot. Aegis)
f-droid
Kliknij tutaj, aby pobrać aplikację z F-Droid

Kalendarz i Kontakty- bez Google synchronizacja jak najbardziej jest możliwa

I tutaj wchodzimy w świat usług, które są ściśle powiązane z Google’m, ale da się korzystać z alternatyw. Kalendarz Google jest bardzo popularnym i prostym w obsłudze rozwiązaniem. Ba! Pod ostatnim wpisem o Kalendar (na Facebooku) rozpoczęła się spora dyskusja wskazująca czy jest sens tworzyć alternatywy dla rozwiązania od Google. No… ma i to spory.

Huawei oferuje aplikację kalendarza ale bez synchronizacji. Spokojnie, dobudowanie sobie synchronizacji to sprawa niezwykle prosta. Wystarczy do tego program DAVx5, który pobierzemy z F-Droid. Jest to aplikacja pełniąca rolę pewnego pomostu pomiędzy serwerem z danymi, a telefonem. DAVx5 wykorzystuje standardy takie jak CalDAV i CardDAV.

DAVx5
DAVx5
f-droid
Kliknij tutaj, aby pobrać aplikację z F-Droid

No dobra, dobudowałem sobie opcję synchronizacji kalendarza, ale z jakim serwerem? Tutaj do gry wchodzi NextCloud, czyli swego rodzaju przestrzeń do pracy w chmurze. Można to porównać do G Suite, ale pozwala nam na o wiele więcej i też możemy instalować masę dodatkowego oprogramowania wewnątrz NextClouda.

NextCloud instalujemy na własnym komputerze/serwerze. Ja mam wykupiony VPS w usłudze Linode gdzie właśnie zainstalowałem NextCloud. Docelowo jednak zamierzam ręcznie hostować sobie NC.

f-droid
Kliknij tutaj, aby pobrać aplikację z F-Droid

NextCloud właśnie obsługuje przechowywanie kontaktów, a także ma pełnoprawny kalendarz do zarządzania wydarzeniami. Wydarzenia tworzone w kalendarzu NextCloud z poziomu komputera pojawiają mi się na telefonie automatycznie i vice versa. Ten kalendarz można również z powodzeniem synchronizować na komputerze z Linuxem. To samo tyczy się kontaktów, które też pojawiają się w systemowej aplikacji do kontaktów i dialera na telefonie Huawei.

NextCloud
Kalendarz NextCloud na komputerze

Listy zadań – ktoś tutaj korzysta z Google?

W zasadzie nie wiem czy Google Tasks to takie popularne rozwiązanie. Tutaj programy typu Todoist czy any.do biją rekordy popularności. Ale spokojnie, pochwalę się, że i tutaj wykorzystuje NextCloud.

Na synchronizację tasków pozwala wcześniej wspominana aplikacja DAVx5, jednak akurat z niej tutaj nie korzystam. Dlaczego? Otóż świetny program Tasks.org ma wbudowaną synchronizację z NextCloud i robi to idealnie. Ale o Tasks.org będę musiał pomówić w innym wpisie. NextCloud również zasługuje na osobny artykuł.

tasks.org
Tasks.org (fot. Tasks.org)
f-droid
Kliknij tutaj, aby pobrać aplikację z F-Droid

Chmura – Google Drive nie jest jedynym dobrym rozwiązaniem

Zapewne wielu z Was ma Usługi Google, ale nie korzysta z Dysku Google. No i dobrze, bo konkurencja nie śpi i oferuje wiele ciekawych rozwiązań. Ja używam wcześniej wspomniany NextCloud oraz pCloud. Również pCloud wykorzystuję do backupu zdjęć.

NextCloud
NextCloud

Płatności mobilne – Polacy mają łatwiej

Google Pay to świetna usługa znana na niemalże całym świecie. Mieszkańcy w Polsce są w o tyle komfortowej sytuacji, że mają alternatywę. Jest nią BLIK C, który pojawił się jakiś czas temu. Wprowadził go również mój bank, czyli mBank.

blik c
(fot. BLIK)

mBank jest również oficjalnie dostępny w AppGallery, dzięki czemu płacenie BLIKIEM zbliżeniowo jest jak najbardziej dostępne i możliwe. Nie odczułem żadnej różnicy względem Google Pay.

Mail, Portfel, Klawiatura, Newsy, YouTube – to jest możliwe bez Google

Google Pay również może nam zastąpić portfel na karty lojalnościowe. No dobrze, ale i tak do tego wolę wykorzystywać Catima (o tej aplikacji więcej przeczytacie >>tutaj<<), która jest szybka, wygodna, a do tego dostępna w F-Droid.

catima

Mail? Przecież to są standardowe rzeczy, a aplikacja FairEmail poradzi sobie z Gmailem, Outlookiem i innymi dostawcami usług pocztowych. Aplikacja Google Board, czyli klawiatura, również może być zastąpiona przez OpenBoard. Obydwa programy pobierzecie z F-Droid.

OpenBoard
OpenBoard (fot. OpenBoard)

Do synchronizacji newsów i tak wykorzystuje NextCloud, a dokładnie aplikację NextCloud News zgodną ze standardem RSS. A do przechowywania treści na później mam hostowaną na Raspberry Pi appkę Wallabag. Te programy również znajdziemy w F-Droid.

A co z YouTube? Możliwe, że wielu z Was już teraz korzysta z zamiennika standardowej aplikacji na Androida, a jest to YouTube Vanced, która nie wymaga GMS. Alternatywnie można też skorzystać z NewPipe.

Bez Google da się żyć, a nawet można wyciągnąć znacznie więcej

Wypisane wyżej aplikacje są otwartoźródłowe, a także często wolne. Takie oprogramowanie daje ogromne możliwości, zwłaszcza kontroli, integracji i synchronizacji. Dodam też, że z tych rozwiązań korzystam również na swoim telefonie z Usługami Google. No oprócz YouTube Vanced, bo mam po prostu YouTube Premium. Warto dodać, że na P50 Pro wiele systemowych aplikacji (chociażby klawiatura czy mail) podmieniłem na coś otwartego.

Tak jak wspomniałem, największym problemem okazały się być kalendarz i kontakty. Bazę do synchronizacji w postaci NextCloud już miałem, a o DAVx5 dawno wiedziałem, ale po prostu nie wykorzystywałem. Dopiero przesiadka na P50 Pro zmusiła mnie do przestawienia się – przeniesienia kontaktów z Google do NextCloud oraz przetransferowania wydarzeń z Kalendarza Google. Ale może i dobrze, bo w końcu coś mnie zmusiło do tych czynności, które od dawna odkładałem na później.

Finalnie możecie dostrzec, że brak Usług Google to nie jest ogromny problem na telefonach Huawei. Jest nim coś innego, ale więcej dowiecie się z pełnej recenzji.

Polecamy wpis:

Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!