Spis treści
Producenci smartfonów wypuszczają poszczególne modele swoich smartfonów z konkretnymi wersjami oprogramowania. To oprogramowanie jest z czasem aktualizowane. Poprawki bezpieczeństwa, nowa wersja nakładki graficznej czy też w końcu kolejna odsłona Androida bądź iOS’a.
Okres wsparcia może się różnić w zależności od producenta czy klasy naszego sprzętu. Przykładowo flagowce androidowych producentów otrzymują wsparcie do kolejnych wersji Androida przez przynajmniej 2 lata. Kilku producentów zapewnia 3 lata, a wraz z premierą linii Galaxy S22, Samsung ogłosił 4-letnie wsparcie Androida w swoich smartfonach. Do tego dochodzi jeszcze dłuższe wsparcie poprawkami bezpieczeństwa. W przypadku urządzeń z bardziej budżetowych segmentów potrafi być różnie. Samsung nawet u budżetowców serii A obiecał 4 lata! Większość modeli innych producentów może się spodziewać 2 lat wsparcia, choć potrafiło być gorzej.
Kupiony przeze mnie w grudniu 2016 roku Xiaomi Redmi 3S Pro startował na Androidzie 6.0.1 Marshmallow wraz z nakładką graficzną MIUI 7. Na przestrzeni 3 lat otrzymał kilka kolejnych wersji nakładki MIUI, kończąc wsparcie na MIUI 10. A co z samym Androidem? Nic nowszego nie dostał. Nawet jednej głupiej aktualizacji do Androida 7 Nougat. Chiński producent chciał pogrzebać popularnego i udanego budżetowca z Androidem 6.0.1 Marshmallow, którego ujrzałem po wyjęciu z pudełka.
Nowe życie w starym smartfonie
Kwiecień 2019 roku był momentem kiedy zdecydowałem się na porzucenie MIUI. Wcześniej długo czekałem na aktualizację do MIUI 10, był to wówczas ciekawy upgrade wizualny względem MIUI 9. Wystarczyło mi kilka miesięcy zabawy MIUI 10 wiedząc, że nic nowszego prawdopodobnie nie dostanę. Wtedy wraz z pomocą kolegi Mikołaja, odblokowałem bootloader w Xiaomi, wrzuciłem recovery i zainstalowałem PixelExperience oparte wówczas na Androidzie 9. Miałem jeszcze dłuższy epizod z AOSP Extended, ale głównie trzymałem się PixelExperience.
Po przesiadce na OnePlusa 7T Pro, stary Redmi 3S wciąż służył mi jako dodatkowe urządzenie w domu. Otrzymał później Androida 11 za sprawą PixelExperience. Liczyłem również na Androida 12, chciałem zobaczyć nową szatę graficzną Androida na moim staruszku. Niestety sekcja Androida 12 na stronie modelu land na stronie PixelExperience zmieniła oznaczenie z “BETA” na “DISCONTINUED” zanim udostępniono jakąkolwiek kompilację. Projekt porzucony. W marcu 2022 roku trafiłem na nieoficjalny build LineageOS 19 (oparty na Androidzie 12) dla Redmi 3S. Ten ma się bardzo dobrze i siedzi na nim do dziś. Szkoda, tylko, że mój LineageOS 19 nie dobiera kolorystyki interfejsu na podstawie tapety, ale poza tym, pełen Android 12!
Po rozpakowaniu, skonfigurowaniu i zaktualizowaniu wszystkiego w telefonie w grudniu 2016 roku zrobiłem test w bechmarku AnTuTu dla porównania z moim starszym Samsungiem Galaxy SIII mini VE. Xiaomi Redmi 3S z Androidem 6.0.1 Marshmallow i MIUI 8 (stockowo miał MIUI 7, ale od razu czekała na mnie aktualizacja do MIUI 8, więc od 1 dnia korzystałem z MIUI 8) uzyskał wynik 43805 punktów. Tyle miał najwięcej w 3 próbach testu, choć różnice między kolejnymi podejściami wynosiły około 100 punktów. Kolejnym momentem, w którym w pamięci urządzenia zagościło AnTuTu była przesiadka na mojego obecnego OnePlusa 7T Pro McLaren Edition. tu również ciekawiła mnie różnica punktów między starym i nowym telefonem. Spodziewałem się, ze wynik może się nieco różnić po prawie 3 latach, ale nie myślałem, że aż tak. W listopadzie 2019 roku Redmi 3S z betą PixelExperience opartym na Androidzie 10 uzyskał 63693 punkty. Z ciekawości również dziś postanowiłem zainstalować AnTuTu i przeprowadzić test. Kiedy zobaczyłem 79866 punktów pomyślałem, że sposób przyznawania punktów w AnTuTu musiał się zmienić na przestrzeni lat. Tego tak naprawdę nie wiem, ale mało prawdopodobne wydaje mi się, aby sama zmiana oprogramowania przyczyniła się do blisko 2-krotnej różnicy punktów w wyniku benchmarku AnTuTu.
Doświadczenie z użytkowania
Cyferki cyferkami, benchmarkami nie powinniśmy się sugerować, zostawmy to z boku. Czy zmiana systemu miała jakiś zauważalny wpływ na działanie telefonu? Tak! Dla jasności powiem, że Redmi 3S miał w sobie SoC Qualcomm Snapdragon 430. Były dostępne 2 wersje pamięciowe – 2 GB RAM i 16 GB pamięci eMMC lub 3 GB RAM i 32 GB pamięci eMMC. Już w 2016 roku widziałem, że 2 GB RAM-u to głupi pomysł w dłuższej perspektywie czasu i wziąłem wersję 3/32. Wiedząc, że Redmi 3S do mocarnych urządzeń nie należał, zmianę oprogramowania przeżył zadowalająco dobrze. Jego działanie na MIUI 10 było dla mnie akceptowalne, nie miałem powodów do narzekania. Po przesiadce na czystego Androida urządzenie wyraźnie przyspieszyło. Nie jakoś mocno, ale zmiana była zauważalna w codziennym użytkowaniu.
Korzystając z czystego Androida musiałem się pożegnać wieloma funkcjami oferowanymi przez bogatą nakładkę MIUI. Za to jednak wyraźny upgrade wersji Androida przyniósł ze sobą inne nowości, których brakowało mi w MIUI. Coś za coś. Dzięki PixelExperience odkryłem Gcama – port aplikacji Google Camera, którą znajdziemy domyślnie w Google Pixelach. Dzięki temu mój budżetowiec z 2016 roku mógł się cieszyć świetnym przetwarzaniem obrazu i OGROMNĄ różnicą w jakości zdjęć. Trudno mi było uwierzyć, że tak różne zdjęcia mogły zostać zrobione tym samym smartfonem. Taka przesiadka skutecznie uświadamia jak wielkie znaczenie mają algorytmy przetwarzania obrazu we współczesnej fotografii mobilnej. Pod maską dzieje się naprawdę dużo.
Jak nie producent to społeczność!
Z pracy niezależnych developerów skorzystali także moi znajomi, w tym np. mój brat, którego POCO F1 również pożegnał się z MIUI i przeszedł na PixelExperience. ROM oparty na oprogramowaniu Google Pixeli, więc on w Androidzie 12 może cieszyć się z kolorystyki systemu dobieranej na podstawie tapety. POCO F1 to urządzenie o 2 lata młodsze, posiadające zdecydowanie wydajniejsze podzespoły. Był to swego czasu hit sprzedażowy 2018 roku. A biorąc pod uwagę jego popularność możemy być niemal pewni, że nieoficjalne wsparcie społeczności na Androidzie 12 się nie skończy! Najnowszą wersją systemu mogą się pochwalić nawet takie klasyki jak Samsung Galaxy SIII czy Samsung Galaxy SII.
W ogóle z tego co widzę, smartfony Xiaomi i jego submarek posiadają największe wsparcie. Liczba nieoficjalnie wspieranych urządzeń konsekwentnie i relatywnie szybko pokrywa się z ogromną liczebnością odmiennych modeli chińskiego producenta na rynku. Możemy znaleźć Custom ROM niemal dla każdego modelu Xiaomi, Redmi czy POCO. Oczywiście są Custom ROM-y dla wielu modeli innych marek, ale nikt nie dogania społeczności Xiaomi w liczbie nieoficjalnie wspieranych modeli.
Czasem warto zainstalować Custom ROM oparty na starej wersji Androida, nie możemy oczekiwać, że każde urządzenie posiada ROM-y oparte na Androidzie 10, 11 czy 12. Jeśli mamy Androida 5.1 Lollipop to aktualizacja do Androida 7.1.2 Nougat może być dobra. Taki upgrade bardzo starej wersji może się okazać konieczny, aby urządzenie mogło być dalej funkcjonalne. Nie musi tu koniecznie chodzić o samo przyspieszenie urządzenia. Wiele aplikacji ze sklepu Google Play Store stawia sobie jakieś wersje systemu za wymagane minimum do działania. Naturalnym dla postępu technologii jest wymaganie coraz to nowszych wersji systemu. Z czasem już nie tylko poszczególne aplikacje, ale sam Google Play Store kończy obsługę tych na prawdę przestarzałych wersji Androida. Powinniśmy być na to gotowi jeżeli nie mamy w planach porzucać starego urządzenia.
Tutaj przykładem niech będzie tablet Samsung Galaxy Tab 3 10.1″ (Tab 3, nie Tab S3!), którego wsparcie Samsung zakończył na Androidzie 4.4.2 KitKat i nieszczęsnej nakładce graficznej TouchWiz. Około 2 lat temu trafiłem na LineageOS 14.1 opartego na Androidzie 7.1.2 Nougat dla niego. Działać działa, ale co to za działanie kiedy na efekt jakiejkolwiek interakcji z urządzeniem wymaga czekania 5-10 sekund. A i z TouchWizem było niewiele lepiej. Chociaż pewnego razu po długich próbach instalacji Grand theft Auto Vice City ze sklepu Google Play Store zakończyło się powodzeniem, a sama gra działała zadziwiająco płynnie i była w pełni grywalna. Niby nie powinno być w tym nic dziwnego, skoro Androidowy port tej gry trafił na rynek w 2012 roku, rok przed premierą tego tabletu. Płynne działanie gry było pozytywnym zaskoczeniem biorąc pod uwagę, że samo UI systemu ledwo działa.
Czasem nawet Custom ROM zbudowany w oparciu o tą samą wersję Androida ma sens. Pozbycie się ociężałej lub nielubianej nakładki graficznej producenta na rzecz czystego Androida może się pozytywnie odbić na szybkości i responsywności naszego urządzenia. Czyste oprogramowanie może się również okazać zbawienne dla osób przytłoczonych nadmierną ilością preinstalowanych aplikacji, których co gorsza nie da się odinstalować, a co najwyżej “wyłączyć”. Od tego mamy sklep z aplikacjami, abyśmy mogli sami wybrać aplikacje, z których chcemy korzystać, nie potrzebujemy tony bloatware’u (tak Samsung, o tobie mowa).
Czy są jakieś Custom ROM-y dla mojego modelu?
Nie będę tym razem objaśniał jak taki Custom ROM zainstalować na swoim urządzeniu. Jesteśmy w stanie znaleźć wiele poradników m. in. w serwisie YouTube. Zanim jednak przejdziecie dalej, miejcie na uwadze, że przy takich zabawach z oprogramowaniem zawsze coś może pójść nie tak. Pamiętajcie aby uważnie zapoznać się z opisami i listą niedziałających funkcji. Zmiana oprogramowania w smartfonie u większości producentów bywa jednoznaczna z utratą gwarancji, wszelkich zmian dokonujecie na własną odpowiedzialność!
Oto lista stron kilku najpopularniejszych Custom ROM-ów, tam znajdziecie listy wspieranych modeli i wersji systemu, które oferują:
Do instalacji będziemy potrzebować recovery pozwalające na flashowanie oprogramowania niestworzonego przez producenta naszego urządzenia. Sprawdzonym rozwiązaniem jest Team Win Recovery Project (TWRP). Tutaj również należy się upewnić, że pobieramy wersję stworzoną konkretnie dla naszego modelu.
Niektóre systemy udostępniane są jako goły Android bez dołączonych usług Google Mobile Services. Czyli np. sklepu Google Play Store czy obsługi konta Google – np. jest tak w LineageOS. Warto się upewnić czy po instalacji posiadamy możliwość zalogowania się do konta Google i korzystania ze sklepu z aplikacjami. Jeżeli system, który chcemy zainstalować nie posiada usług Google, możemy doinstalować je z poziomu TWRP razem z systemem. Z pomocą przychodzą np. Open GAPPS czy NikGApps. Na ten moment obsługę Androida 12 zapewnia tylko ten drugi. Z oficjalnych stron możecie pobrać wybrany przez siebie zestaw usług Google. Może to być podstawowe i jedynie najbardziej wymagane oprogramowania lub też wielka paczka z toną aplikacji giganta z Mountain View. Do tego oczywiście wiele pośrednich opcji.
Chętni na spróbowanie? A może macie już jakieś doświadczenia z Custom ROM-ami? Podzielcie się w komentarzach!
Chcesz być na bieżąco? Śledź ROOTBLOG w Google News!